Odkąd na zasłużoną emeryturę przeszedł Sir Alex Ferguson, „Czerwone Diabły” przeżywają ciągłe wzloty i upadki. Choć udało się zdobyć kilka trofeów, kibice nadal mają na co narzekać, jeśli chodzi o dyspozycję swoich ulubieńców. W listopadzie ze stanowiskiem pożegnał się Ole Gunnar Solskjær, już czwarty stały menedżer od czasu odejścia Szkota.
Jego stanowisko tymczasowo zajął Ralf Rangnick, który latem przejdzie na stanowisko doradcy i ma zostać zastąpiony pełnoprawnym menedżerem. Klub zdaje sobie sprawę, że czas mija nieubłaganie, dlatego już teraz rozpoczęto konkretniejsze starania o zakontraktowanie kogoś z najwyższej półki.
„The Athletic” informuje, że tym razem działacze wzięli pod uwagę różne czynniki, chcąc dokonać wyboru na lata. Według ich kryteriów, nowy szkoleniowiec musi mieć doświadczenie związane z trenowaniem na wysokim poziomie, również na arenie międzynarodowej. W ten sposób wybrano czterech kandydatów, którzy mają najlepiej pasować w kontekście planów budowy klubu.
Co ciekawe, na liście nie znalazło się miejsce dla Zinedine'a Zidane'a, który wszak pozostaje wolny po zeszłorocznym rozstaniu z Realem Madryt.
Zamiast niego na liście widzimy Mauricio Pochettino, Erika ten Haga, Luisa Enrique oraz Julena Lopeteguiego. Ten pierwszy ma niewielką przewagę nad resztą stawki, ponieważ dzięki współpracy z Tottenhamem ma już doświadczenie w trenowaniu w Anglii.
Warto zwrócić uwagę, że wszyscy szkoleniowcy mają obecnie pracodawcę. Pochettino pracuje w Paris Saint-Germain, ten Hag ma się nadal dobrze w Ajaksie Amsterdam, Luis Enrique myślami może być już powoli na mundialu w Katarze, zaś Lopetegui prowadzi od 2019 roku Sevillę. Negocjacje zatem nie będą łatwe, niemniej ekipa z Old Trafford wierzy, że to właśnie ci szkoleniowcy najlepiej pasują do profilu budowy zespołu.
W najbliższych tygodniach negocjacje mają zostać zintensyfikowane i Manchester United ma nadzieję, iż w tym czasie będzie można bliżej poznać poszczególnych trenerów, co ułatwi podjęcie ostatecznej decyzji.