Mancini: Dlaczego łączą mnie z Romą? To przez fryzjera!

2017-05-05 13:12:24; Aktualizacja: 7 lat temu
Mancini: Dlaczego łączą mnie z Romą? To przez fryzjera! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: TMW

Roberto Mancini zapowiedział, że nie będzie trenował ani Romy, ani Interu.

Włoch zdecydował się opuścić ekipę „Nerazzurrich” w sierpniu zeszłego roku po tym jak okazało się, że klub nie zamierza spełnić jego oczekiwań transferowych. Od tamtej pory szkoleniowiec był często łączony z objęciem innego klubu, w tym między innymi Romy.

Kontraktu z „Giallorossimi” wciąż nie przedłużył Luciano Spalletti i nie wiadomo, czy będzie on prowadził drużynę w przyszłym sezonie. Jednym z kandydatów do jego zastąpienia był właśnie Mancini, który był nawet widziany przez włoskich dziennikarzy pod siedzibami Romy. 52-latek zapewnia jednak, że całe zamieszanie związane jest z... jego fryzjerem.

- Dlaczego ciągle łączy się mnie z Romą? Powodem jest to, że mieszkam w Rzymie, jakieś 200 metrów od biur prawników Romy. Fryzjer, do którego uczęszczam, jest po drugiej stronie ulicy. Gdy tam idę, dziennikarze wciąż robią mi zdjęcia i spekulują, że negocjuję z Romą - stwierdził „Mancio” w rozmowie z radiem „Tuttomercatoweb”. Trener wyklucza też ponowny powrót do Interu.

- Szczerze, to byłoby trudne. Musiałoby się zmienić wiele rzeczy. Potrzeba czasu, by przebudować drużynę, zdarzają się przy tym błędy i trudne momenty. Mimo słabych rezultatów, Interowi nie brakuje wiele do walki o trofea. To może się stać już w przyszłym roku. Pod względem mentalnym, Juventus jest drużyną do pokonania.

Następnie Mancini został zapytany o najlepszego zawodnika, którego miał okazję trenować. Trener wypowiedział się także na temat technologii VAR, której, jak przyznaje, nie jest wielkim zwolennikiem.

- Trudno jest wybrać tego jednego najlepszego zawodnika, kiedy trenowałeś tak wielu. Diego Simeone był topowy pod każdym względem, kiedy grał w Lazio. Juan Sebastián Verón, Yaya Touré, David Silva... trudno jest wybrać jednego.

- VAR? Jestem starego typu. Może zgodziłbym się na zatrzymanie gry, by upewnić się czy był spalony. Ale w przypadku faulu zawsze pojawia się dziesięć różnych opinii na temat tego samego incydentu, w telewizji omawia się to każdego wieczora, więc jak można zdecydować? Chcą wprowadzać zbyt dużo nowych rzeczy, by uczynić rozgrywkę spektakularną i ograniczyć błędy, ale piłka nożna jest pełna błędów. Koniec końców ludzi interesuje tylko wynik meczu.