MARCA: Cristiano obrażony przez Real? „To znak, że mnie nie chcą”
2018-07-05 10:03:49; Aktualizacja: 6 lat temu„Marca” relacjonuje, że Cristiano Ronaldo poczuł się urażony po usłyszeniu stanowiska Realu w sprawie jego potencjalnego transferu.
Media w niemalże całego południa Europy żyją transferem Cristiano Ronaldo z Realu do Juventusu. To co początkowo zostało uznane za zwykłe plotki szybko przerodziło się w temat numer jeden dla dzienników z Włoch, Hiszpanii oraz Portugalii. Napastnik jest coraz bliżej przeprowadzki do Turynu, a „Marca” podaje, dlaczego gracz postanowił pożegnać się z klubem.
„Królewscy” liczyli się z potencjalnym odejściem Portugalczyka, który w styczniu usiadł do rozmów z działaczami, by przedyskutować kwestię dalszej współpracy. Strony doszły do porozumienia, że Cristiano będzie mógł odejść za niższą kwotę, niż ta zapisana w jego klauzuli, czyli miliard euro. Dżentelmeńska umowa nie dotyczyła jedynie Barcelony i Paris Saint-Germain.
Jeszcze wtedy napastnik nie był zdecydowany na odejście, ale po tym, jak dowiedział się, iż Real żąda za niego 100 milionów euro, zawodnik miał poczuć się urażony. Na swojej dzisiejszej okładce „Marca” przypisuje Ronaldo słowa: „jeśli dla nich jestem wart 100 milionów euro, oznacza to, że mnie nie chcą”. Piłkarz miał spodziewać się wyższej kwoty przy porozumieniu, ale tak „niska” wycena sprawiła, iż poczuł się on niezbyt doceniany przez „Królewskich”.Popularne
Madrycki dziennik informuje, że ważnym czynnikiem przy wyborze akurat Juventusu były owacje na stojąco zgotowane w ostatnim sezonie. Cristiano popisał się przed turyńską publicznością dwoma golami, z czego jeden padł po fantastycznej przewrotce. Kibice „Juve” docenili kunszt 33-latka i nagrodzili go aplauzem. Po meczu zawodnik przyznał, że wiele to dla niego znaczy, dodając, że już w dzieciństwie „Stara Dama” była dla niego klubem, którego występy bardzo lubił oglądać.
Warto też dodać, że coraz więcej mediów informuje o rychłym porozumieniu. Portugalskie „A Bola” i „Record” są przekonane, że dopięcie transakcji to już tylko kwestia kilku godzin, natomiast „AS” twierdzi, że „Bianconeri” od dłuższego czasu mają porozumienie z samym Ronaldo, zatem teraz dogadać muszą się już tylko kluby.
Były dyrektor generalny Juventusu, Luciano Moggi, idzie nawet krok dalej. W programie telewizji „7 Gold” stwierdził, że kontaktował się z kilkoma osobami, będącymi blisko negocjacji i wywnioskował, iż piłkarz przeszedł już testy medyczne w Monachium, podpisał nawet wstępne porozumienie.