Marcel Łubik zabrał głos na temat swojego błędu

2025-11-03 07:01:28; Aktualizacja: 7 godzin temu
Marcel Łubik zabrał głos na temat swojego błędu Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Czwarta Trybuna Podcast

W niedzielę Górnik Zabrze rozbił u siebie Arkę Gdynia aż 5:1, a honorowa bramka dla gości padła po fatalnym błędzie Marcela Łubika. Bramkarz „Trójkolorowych” zabrał na ten temat głos w rozmowie z Czwartą Trybuną Podcast.

Marcel Łubik, który minionego lata został wypożyczony z FC Augsburga, okazał się sporym wzmocnieniem Górnika Zabrze - 21-latek bardzo dobrze prezentuje się między słupkami, a także wyróżnia się kapitalną grą nogami.

Na początku drugiej połowy niedzielnego meczu z Arką Gdynia bramkarz popełnił jednak fatalny błąd w prostej sytuacji - za daleko wypuścił sobie piłkę po podaniu od Kryspina Szcześniaka, co wykorzystał Nazarij Rusyn, który wpakował futbolówkę do siatki i tym samym doprowadził do remisu w 46. minucie meczu.

- Raz na 100 razy się nie spojrzałem w lewo, czy ktoś tam biegnie, i on mnie złapał. Po prostu lekcja dla mnie i myślę, że tak już nigdy się nie wydarzy - powiedział po spotkaniu Łubik w rozmowie z „Czwartą Trybuną Podcast”.

Początek drugiej połowy obfitował w emocje - w 51. minucie Górnik ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą Maksyma Chłania, ale już chwilę później Josema faulował Rusyna w polu karnym, za co podyktowana została „jedenastka” dla gości. VAR pokazał jednak, że w tej sytuacji był spalony, co... zasmuciło bramkarza Górnika.

- Cieszyłem się, że podyktowano karnego dla Arki, bo byłem pewny, że go wybronię i nikt nie będzie pamiętał, co się wcześniej wydarzyło, ale niestety był spalony - zaskoczył 21-latek.

Na szczęście dla Łubika, nikt w Zabrzu jego błędem i tak się nie przejmuje, bo później jego koledzy z szatni aż cztery razy pokonali Damiana Węglarza.

- To pokazuje charakter po prostu, że po takim moim błędzie drużyna nie była jakaś niepewna tylko ma odpowiednie nastawienie - wyjście na 2:1, 3:1, jeszcze nie wystarczyło, 4:1 i 5:1. Pokazuje to wielką klasę drużyny - chwalił zespół Łubik.