Marcin Brosz buduje potęgę? „Wszystko, co najlepsze przed nami”
2024-10-06 14:47:47; Aktualizacja: 1 miesiąc temuMarcin Brosz w poprzednim sezonie wybronił Bruk-Bet Termalicę Nieciecza przed spadkiem z I ligi, a w tym pewnie kroczy z nim po awans do Ekstraklasy. Szkoleniowiec o przyszłości tego projektu porozmawiał z TVP Sport.
Marcin Brosz zyskał szczególnie duże uznanie za swoją pracę w Górniku Zabrze. Awansował z nim do Ekstraklasy, a w swoim pierwszym sezonie w elicie zajął czwarte miejsce, promując przy tym wielu młodych Polaków.
Brosz znalazł się wtedy wyżej w tabeli niż Jerzy Brzęczek, który prowadził piątą Wisłę Płock, a wkrótce przejął reprezentację Polski, ale ten pierwszy, po pięciu latach spędzonych w Zabrzu, również otrzymał posadę w PZPN-ie - jego praca z młodzieżą została nagrodzona posadą selekcjonera reprezentacji U-19.
Brosz zakończył współpracę z nią pod koniec czerwca 2023 roku, a jego następne miejsce pracy mocno zaskoczyło - w marcu objął, pogrążony w dużym kryzysie, Bruk-Bet Termalicę Nieciecza.Popularne
51-latek szybko odmienił grę zespołu i zapewnił mu spokojne utrzymanie, a w tym sezonie jego podopieczni imponują formą - po 11 kolejkach mają na koncie aż 29 punktów, co stawia ich w roli murowanego faworyta nie tylko do awansu, ale też wygrania I ligi.
Brosz udzielił wywiadu TVP Sport, w którym został zapytany o swoją przyszłość. Szkoleniowiec zaznaczył, że budowanie klubu to długi proces.
– Życie mnie nauczyło stąpać twardo po ziemi i szanować to, co się ma. Wykonaliśmy tu wspólnie bardzo dużo pracy. Niedawno byliśmy na 13. miejscu i nasze mecze inaczej wyglądały. Dobre kluby budują się latami. Popatrzmy na Bayer Leverkusen. Ile im to zajęło? 9 – 10 lat. Arsenal. Dobrze pamiętam, jak Arsene Wenger budował ten klub krok po kroku. A my dziś mówimy o zmianie wizerunku pierwszego zespołu Termaliki w przeciągu kilku tygodni. To jest ogromna satysfakcja. Także to, gdy ludzie nie mówią o wyniku, ale o tym, że fajnie gramy. I mam satysfakcję, gdy słyszę, że chłopcy zrobili postęp. Ten zespół nie zmienił się diametralnie pod względem kadrowym, a paru ważnych ludzi odeszło. A ci, co zostali, poszli do przodu i udowodnili wszystkim, że potrafią. Jeśli utrzymamy rozwój naszego klubu, to wszystko, co najlepsze przed nami - stwierdził szkoleniowiec.
Jak więc do tych słów ma się to, że jego kontrakt z Termalicą obowiązuje jedynie do końca czerwca 2025 roku?
– To było najrozsądniejsze. Mieliśmy jakiś pomysł i on wpisywał się w ten plan. A ten okres daje właścicielowi czas, by właściwie ocenił naszą pracę. Bardzo często rozmawiam z państwem Witkowskimi - wyjaśnia opiekun „Słoników”.