Marcin Brosz: Miałem propozycję z zagranicy, ale odmówiłem
2021-09-17 14:58:14; Aktualizacja: 3 lata temuMarcin Brosz udzielił wywiadu, w którym przyznał, że w ostatnich tygodniach spływały do niego oferty nie tylko z polskich klubów, ale też zagranicznych.
Marcin Brosz podjął się w 2016 roku trudnej misji odbudowy Górnika Zabrze po spadku. Wspólnie z tym zespołem nie tylko awansował do Ekstraklasy, ale i wprowadził go do europejskich pucharów.
Tam jego drużyna poległa w eliminacjach, lecz mając na uwadze, że „Trójkolorowi” byli wtedy beniaminkiem, ten rezultat budzi niemały podziw.
Po zakończeniu minionego sezonu 48-latek wspólnie z pionem sportowym nie dogadali się w kwestii kontynuowania współpracy i szkoleniowiec pozostał bez przynależności klubowej.Popularne
- Kiedy ze swoim sztabem przychodziłem do Górnika w 2016 roku, to mieliśmy jednego reprezentanta w grupach młodzieżowych. A ilu ich jest teraz? To kilkunastu zawodników w różnych kategoriach. Wielu z tych chłopaków przez te pięć lat trafiło też do pierwszej reprezentacji, żeby wspomnieć Damiana Kądziora Rafała Kurzawę, Szymona Żurkowskiego czy Pawła Bochniewicza - przyznaje w rozmowie ze „Sportem”.
Okazuje się, że wyniki urodzonego w Knurowie trenera robią wrażenie nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
- Tak, miałem propozycje i z kraju, i z zagranicy, ale świadomie odmawiałem, ponieważ po tych pięciu latach stwierdziłem razem z rodziną, że to jest taki dobry okres na zresetowanie się, na odpoczynek. To była przemyślana decyzja nie tylko dla mnie, ale także dla moich najbliższych. Taka praca trenera to nie tylko, że jest się obecny ciałem na treningach, meczach, bo głowa można powiedzieć, że pracuje przez 24 godziny na dobę. Po tych pięciu latach chciałem rodzinie zrekompensować te wszystkie wyrzeczenia i spędzić z nią więcej czasu - stwierdził.