Marcin Bułka wyjaśnia hejterów. Dlatego wybrał Arabię Saudyjską

Marcin Bułka zaskoczył wielu, przenosząc się latem do NEOM SC. Kontuzjowany bramkarz zapewniał w Kanale Sportowym, że nie zdecydował się na taki ruch głównie z powodu warunków finansowych. „Postrzeganie ludzi na tę ligę jest oczywiście zamydlone” - stwierdził 26-latek.

Marcin Bułka w FC Barcelonie? Jeszcze kilka miesięcy temu hiszpańskie media informowały o takiej możliwości. Urodzony w Płocku golkiper prezentował się bardzo dobrze w barwach OGC Nice, toteż nie dziwi to, że wzbudzał zainteresowanie na rynku.

Latem jednak żaden z gigantów się na niego nie skusił. Długo próbował go namówić Sunderland.

Ostatecznie reprezentant Polski zaskoczył wielu. Dokładnie 5 lipca został zaprezentowany jako zawodnik NEOM SC, a więc ambitnego przedstawiciela Saudi Pro League. 

Popularne

Previous

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Next

26-latek w ramach kontraktu ważnego do 30 czerwca 2029 roku ma zarabiać dziesięć milionów euro w skali roku. Naturalnie więc pojawiły się zarzuty, że przełożył pieniądze ponad własne ambicje.

Bułka wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki ruch. 

- Postrzeganie ludzi na tę ligę jest oczywiście zamydlone. Patrzą przez pryzmat pieniędzy, ale nie patrzą, gdzie ta liga zmierza. To nie są Chiny, gdzie brali emeryta, 40-latka. Tam jest projekt, który będzie trwał do 2034 roku. Poznałem ten projekt. [...] To nie był kot w worku - odparł w Kanale Sportowym. 

Niestety, polski bramkarz na początku września zerwał więzadła. W tym sezonie już nie zagra. Nieco wcześniej, bo 28 sierpnia, zdołał zadebiutować.