Marek Papszun i Legia Warszawa? Trener Rakowa Częstochowa opowiedział, jak to było
2025-03-26 23:33:31; Aktualizacja: 2 dni temu
W 2024 roku Marek Papszun wrócił do Rakowa Częstochowa i obecnie jest z nim liderem Ekstraklasy. Szkoleniowiec w rozmowie z kanałem Na Wylot na YouTubie został zapytany między innymi o wcześniejsze zainteresowanie ze strony Legii Warszawa.
Marek Papszun po raz pierwszy zawitał do Rakowa Częstochowa w 2016 roku, gdy zespół rywalizował w II lidze. Szkoleniowiec wprowadził go do Ekstraklasy, a następnie sięgnął po dwa Puchary i dwa Superpuchary Polski, a w końcu również i po upragniony tytuł mistrzowski.
W 2023 roku trener postanowił odejść z klubu. Wydawało się, że trafi do jakiegoś zagranicznego podmiotu. Przez media przewinęło się wiele różnych nazw. Finalnie skończyło się tak, że w poprzednim roku 50-latek wrócił co Częstochowy.
Docelowo ten ruch oceni czas. Aktualnie Raków przewodzi tabeli Ekstraklasy. Na koncie ma 52 punkty. Jagiellonię Białystok wyprzedza o jedno „oczko”, a Lecha Poznań - o dwa.Popularne
W przeszłości Papszuna łączono z pracą w Legii Warszawa. Mowa jednak o momencie, gdy był w trakcie swojej pierwszej przygody w Częstochowie. Swego czasu wypowiedział się na ten temat Jacek Zieliński. W poprzednim roku, gdy finalnie w Warszawie wylądował Gonçalo Feio, zdaniem Piotra Koźmińskiego takiego tematu nie było.
Co powiedział sam szkoleniowiec Rakowa zapytany o to, czy był blisko Legii?
- Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że mogło być blisko. Gdyby te decyzje gdzieś tam zapadły trochę wcześniej, z mojej strony. Ale miałem też kontrakt i chciałem być lojalny w stosunku do klubu i Michała Świerczewskiego, który mi zaufał. Na pewno nie zrobiłbym nic wbrew Michałowi za jego plecami. Ale mogło to się wydarzyć - przyznał w rozmowie z kanałem Na Wylot.
- Oczywiście, jestem z Warszawy. Trochę się wychowałem na Legii i nigdy tego nie ukrywałem. Sentyment do tego klubu jest. Jednak z perspektywy czasu i zachowań w Pucharze Polski, moja perspektywa się zmieniła. Kiedyś podchodziłem do tego bardziej emocjonalnie. A w tym momencie życia cieszę się tym, co robię. Czuję się w Częstochowie bardzo dobrze. Czuję, że ten rok dużo mi dał i jestem jeszcze lepszym trenerem. Nie myślę tymi kategoriami, że chciałbym być trenerem Legii czy reprezentacji. Oczywiście ambicje mam. Ale nie mam tak, że siedzę i o tym myślę. Nie mam tego w głowie. Jestem szczęśliwy w Częstochowie. Czuję, że jestem tutaj doceniany i szanowany - podkreślił Papszun.
W poniedziałek jego podopieczni zagrają z Zagłębiem Lubin w Ekstraklasie.