Marek Papszun stanowczo o graczu Rakowa Częstochowa. „Padł ofiarą słabej gry zespołu”

2024-10-27 13:16:43; Aktualizacja: 20 godzin temu
Marek Papszun stanowczo o graczu Rakowa Częstochowa. „Padł ofiarą słabej gry zespołu” Fot. Adam Starszynski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Raków Częstochowa | Slasknet.com

Raków Częstochowa nie zdołał sięgnąć po komplet punktów ze Śląskiem Wrocław. Rozczarowany z tego powodu był Marek Papszun, który na konferencji prasowej wyjaśnił powód przedwczesnej zmiany Iviego Lópeza.

Raków nie może być zadowolony po sobotnim spotkaniu. Częstochowska ekipa nie zdołała sięgnąć po komplet punktów z zajmującym miejsce w strefie spadkowej Śląskiem Wrocław. Rywalizacja na Tarczyński Arena nie należała z pewnością do przesadnie emocjonujących.

„Medaliki” na przestrzeni całego meczu nie potrafili wykreować sobie zbyt wielu dogodnych okazji. Nie potrafili też przyprzeć niżej notowanego rywala do głębokiej defensywy.

Marek Papszun po ostatnim gwizdku nie ukrywał swojego rozczarowania. 

- Nie jestem zadowolony z tego spotkania. Nie zagraliśmy na miarę naszych możliwości. Widać, że Śląsk jest na fali po dwóch kolejnych meczach, gdzie zdobyli punkty. To jest silna drużyna. Brakowało nam determinacji i jakości. Mecz zdecydowanie wyrównany, taki typowy na remis. Na pewno druga połowa była lepsza. Po obu stronach było mało sytuacji, więc uważam, iż wynik meczu jest sprawiedliwy. [...] Dalej Śląsk jest wicemistrzem polski, oni też grali w Europie. To oni powinni dominować, patrząc na tabele z ostatniego sezonu, ale wiemy, jak wygląda ich sytuacja w obecnym. Mój zespół stać zdecydowanie na więcej - tłumaczył 50-latek.

W pewnym momencie opiekun Rakowa został zapytany o przedwczesną zmianę Iviego Lópeza. Kibice mogli obawiać się, czy w przypadku hiszpańskiego gwiazdora nie doszło do kolejnego urazu.

- To nie był uraz, to była moja decyzja. Padł on trochę ofiarą słabej gry zespołu. Ja jako trener muszę interweniować, coś zmienić, gdy nie idzie. Dobrą zmianę dał Brunes i strzelił nieuznaną bramkę - dodał.

López wraca dopiero do regularnej gry po ciągnących się za nim przez długi czas problemach zdrowotnych. Bieżące rozgrywki okrasił na razie dwoma golami i asystą.