Marek Papszun szczerze na temat gracza Rakowa Częstochowa. „Nie tego oczekuje...”

Raków Częstochowa wygrał 1:0 w domowym starciu z Górnikiem Zabrze. Marek Papszun przyznał po ostatnim gwizdku, że nie jest zadowolony z występu Ericka Otieno.

Najważniejszy jest efekt końcowy. To nie był znowu spektakularny występ Rakowa, ale, jak mówi stare porzekadło „zwycięzców się nie sądzi”. Częstochowska ekipa ma po piątkowym starciu z Górnikiem Zabrze wiele powodów do zadowolenia.

Rozstawiona przez Marka Papszuna drużyna zachowała ponownie czyste konto i wygrała skromnie 1:0. Na przestrzeni całego spotkania nie pozwoliła rywalowi na stworzenie dogodnych okazji i to z pewnością trzeba docenić. Do sposobu, w jaki to zrobiła duże zastrzeżenie miał Jan Urban, o czym więcej TUTAJ. 

Kibiców Rakowa z pewnością mogła zastanawiać szybka zmiana Ericka Otieno. Już po pierwszej połowie na boisku zastąpił go Srđan Plavšić. Z czego wynikała ta roszada? Odpowiedź jest prosta.

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Next

- Zmiana Otieno była podyktowana jego słabym występem. Nie tego oczekuje od zawodników, nie takiej intensywności - rzucił krótko Papszun, cytowany przez Kamila Głębockiego. 

Ekipa spod Jasnej Góry dzięki piątkowej wygranej zasiadła na pierwszym miejscu w tabeli Ekstraklasy. Będzie mogła legitymować się mianem lidera przynajmniej do niedzieli, kiedy to swoje mecze rozegrają Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. 

Marek Papszun: -Zmiana Otieno była podyktowana jego słabym występem. Nie tego oczekuje od zawodników, nie takiej intensywności.

— Kamil Głębocki (@kamilglebocki) February 21, 2025