Marek Papszun wróci do Ekstraklasy? Były trener Rakowa Częstochowa odpowiada

Marek Papszun pozostaje bez pracy od lipca po tym, jak rozstał się z Rakowem Częstochowa. Czy w jego przypadku w grę wchodzi powrót do Ekstraklasy? O tym opowiedział w wywiadzie dla Przemysława Pawlaka z „Piłki Nożnej”.

Marek Papszun to jedno z najgorętszych nazwisk na rynku, jeśli chodzi o polskich trenerów. 49-latek przez nieco ponad siedem lat prowadził Raków Częstochowa.

Wspólnie z tą drużyną wygrał na krajowym podwórku wszystko, co było możliwe.

Jego dorobek to nie tylko ostatnie mistrzostwo Polski, ale też po dwa Puchary Polski oraz Superpuchary Polski.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Next

Wraz z końcem minionego sezonu Papszun doszedł jednak do wniosku, że jego misja dobiegła końca i pora spróbować czegoś nowego.

W międzyczasie pojawiały się dla niego różne propozycje, o czym informowały media. Na razie jednak na żadną z nich 49-latek nie zdecydował się pochylić.

Jaka czeka go zatem przyszłość. Czy istnieje możliwość powrotu do Ekstraklasy? O tym opowiedział w wywiadzie udzielonym Przemysławowi Pawlakowi z „Piłki Nożnej”.

- Były o mnie zapytania z rynku polskiego. Może nie z poziomu drugiej ligi, ale zapytania były. Nie jestem zainteresowany - zaczął.

- W ogóle na ten moment nie patrzę na nasz rynek w kontekście pracy. W polskiej piłce klubowej osiągnąłem maksimum, chciałbym spróbować sił gdzieś indziej. Odchodząc z Rakowa, miałem myśl, że zrobię sobie rok przerwy, ale gdyby pojawiła się propozycja nie do odrzucenia, zamierzałem podjąć nowe wyzwanie z marszu. Dziś już wiem, że to było niewłaściwe myślenie - dodał.