Marek Papszun: Wydaje mi się, że on jest w lekkim szoku
2024-11-30 23:49:31; Aktualizacja: 2 godziny temuRaków Częstochowa w sobotni wieczór wygrał z Widzewem Łódź 3:2 po bramce w doliczonym czasie gry Jonatana Brauta Brunesa. Po ostatnim gwizdku szkoleniowiec zwycięskiej drużyny Marek Papszun wypowiedział się między innymi na temat Adriano Amorima.
Widzew Łódź objął prowadzenie już w drugiej minucie starcia z Rakowem Częstochowa dzięki trafieniu autorstwa Jakuba Sypka. Również szybko wyrównał Jean Carlos Silva, który wykończył dośrodkowanie Ericka Otieno. Później na listę strzelców wpisali się Ivi López oraz Imad Rondić. Wydawało się, że skończy się na remisie 2:2, ale w czwartej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo przyjezdnym dał Jonatan Braut Brunes.
Norweski zawodnik podobnie jak wcześniej Silva wykończył dośrodkowanie z lewego skrzydła Otieno, dając trzy punkty swojej drużynie.
Adriano Amorim pojawił się na murawie po przerwie, zmieniając się Jesúsa Díaza. W trakcie konferencji prasowej Marek Papszun wypowiedział się między innymi na temat Brazylijczyka. Popularne
- Żeby z tych chłopaków, dużej liczby obcokrajowców, zrobić drużynę, to nie jest prosto. Oni też czasami potrzebują czasu, żeby zrozumieć, w którym miejscu są, ale też dostosować się do wszystkich założeń, zaadaptować się do kraju, chociażby teraz do pogody. Wydaje mi się, że na przykład Amorim jest w lekkim szoku. Jak na niego patrzę, jak funkcjonuje, jak się ubierał na treningi, co się tu działo... Jak zobaczył śnieg, wydawało się, że jest lekko zszokowany - przyznał szkoleniowiec.
- I co ja później wam powiem, że słabo gra, bo śnieg zobaczył albo, że jest mu zimno? Powiedzą: „A co on tam opowiada?”. Ale problemy tego typu też są, że te chłopaki po prostu potrzebują czasu. To wszystko nie jest takie łatwe. To nie są roboty, tylko ludzie, którzy mają swoje emocje - dodał Papszun.
22-letni Adriano trafił do Rakowa w ramach ostatniego okna transferowego. Brazylijczyk otrzymał dotychczas 15 szans w Ekstraklasie.