Marek Szkolnikowski odchodzi po trzech miesiącach

2025-12-09 12:38:31; Aktualizacja: 2 godziny temu
Marek Szkolnikowski odchodzi po trzech miesiącach Fot. Adam Starszynski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: wirtualnemedia.pl

Były dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski, zamyka kolejny - tym razem bardzo krótki - etap. Nie będzie on dłużej pracował w Weszlo.com - ustalił Dominik Senkowski z wirtualnemedia.pl.

Były dziennikarz sportowy, który w sierpniu 2023 roku odszedł z Telewizji Polskiej, po niemal roku rozpoczął współpracę z Inpostem, obejmując funkcję dyrektora odpowiedzialnego za sponsoring sportowy. Jak się jednak okazało, pełnił tę funkcję jedynie w ramach okresu próbnego.

Po jego zakończeniu firma zdecydowała się nie kontynuować tej współpracy. Pracodawca nie ujawnił, z jakich powodów podjęto taką decyzję.

Szkolnikowski na podjęcie kolejnego wyzwania poczekał nieco dłużej. W końcu we wrześniu bieżącego roku zakotwiczył w redakcji Weszlo.com na stanowisku dyrektora do spraw contentu i social mediów.

„Niedługo odpalamy nowe studio i mamy zamiar zrobić konkretną rozpierduchę” - napisał na początek, zaznaczając następnie kilkukrotnie, że wprowadzi nowe, przełomowe, standardy w dziennikarstwie sportowym.

Jak się okazuje, i ten etap zostanie szybko zamknięty. Wedle doniesień Dominika Senkowskiego z wirtualnemedia.pl Szkolnikowski wkrótce pożegna się z popularnym serwisem. 

Niedawno byłego dziennikarza łączono z prezesurą w Górniku Łęczna. Szymon Jadczak uważa, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. 

Szkolnikowski odchodzi z hukiem. Okazało się, że pozwał Dawida Dobrasza z portalu Meczyki.pl. Sprawa prezentuje się kuriozalnie.

„[...] Szkolnikowski zaczepił mnie w trakcie meczu Lecha z Genk. Zaczepił i dostał odpowiedź, tę o karierze zrobionej na plecach Jacka Kurskiego i weryfikacji tego, który „przeszedł grę”. Podobnych polemik, w których biorą udział osoby publiczne, w social mediach znajdziecie pełno – niektóre zresztą z udziałem samego Szkolnikowskiego. Tym razem pan Marek poczuł się jednak urażony i w prywatnej wiadomości postraszył mnie prawnikiem. W pierwszym odruchu pomyślałem, że może przesadziłem. Wiecie jak jest, trwa mecz, są emocje. Przeprosiłem, zastanawiałem się też czy nie usunąć wpisu, bo czasem szkoda energii na takie przepychanki, ale wtedy Szkolnikowski przesłał nowe żądanie. Znów postraszył mającą wynosić kilkadziesiąt tysięcy zł grzywną (i pochwalił się, że ma już trzy podobne sprawy w sądzie) oraz zażądał… Zresztą przeczytajcie sami: Usuń to i napisz Tweeta, że poniosły cię emocje, a za moich czasów TVP Sport wyglądało super… [serio tak napisał xDDD].

I tak jak na początku przeszło mi przez głowę, że może warto zrobić krok w tył, tak po tym uznałem, że nie zamieszczę wymuszanej na mnie opinii. Nawet gdybym uważał tak jak Szkolnikowski, to nie zgodzę się na szantaż. No i teraz gwóźdź programu: po tym jak pan Marek nie dostał tego, co chciał, przesłał mi pozew – ze wspomnianego na początku artykułu 212 KK. Jeśli ktoś nie wie, to pochodzący z czasów komuny knebel od lat krytykowany przede wszystkim przez… dziennikarzy. Fakt, że z powodu opinii na X pozwał mnie właśnie dziennikarz – i to z kodeksu karnego, a nie cywilnego! – uważam za absolutną kompromitację. Większą nawet niż propozycja: Napisz, że za moich czasów TVP Sport wyglądało super. Jeśli Szkolnikowski sądzi, że jest ode mnie większy, bardziej znany i bardziej majętny to zapewne ma rację. Jestem na końcu zwykłym chłopakiem z Poznania, który po prostu chce spełniać marzenia, nie żadnym dyrektorem czy szychą. Jeśli jednak uważa, że z tego powodu uda mu się mnie przestraszyć to muszę go rozczarować [...]” - ujawnił Dobrasz.