Mariusz Piekarski o trudnej sytuacji Macieja Rybusa: Przede wszystkim musi opiekować się najbliższymi

Przeprowadzenie zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę pociąga za sobą coraz poważniejsze konsekwencje dla kraju agresora. Te dotyczą między innymi komplikacji z wypłacaniem pensji na czas piłkarzom poszczególnych zespołów oraz powoduje wyrażenie przez tych zagranicznych chęci do rozwiązywania obowiązujących umów ze względu na trwającą wojnę czy właśnie pieniądze.

Wśród tych pierwszych znajduje się Grzegorz Krychowiak, który dąży do przedwczesnego rozstania z Krasnodarem. Poza nim w tamtejszej Priemjer-Lidze występują jeszcze tacy Polacy, jak Sebastian Szymański, Maciej Rybus oraz Rafał Augustyniak.

Wiemy już, że ten pierwszy ma na dzień dzisiejszy bardzo ograniczone pole manewru w kontekście zerwania zawartego kontraktu z Dynamem Moskwa. Jeszcze gorzej w tym względzie prezentuje się sytuacja drugiego, o czym na łamach „Przeglądu Sportowego” powiedział jego agent.

- Maciek ożenił się z Rosjanką. W Moskwie urodziło mu się dwóch synów i chodzą tam do przedszkola. Mają rosyjskie paszporty i cała rodzina Lany mieszka w Rosji. Co on ma teraz zrobić? Przyjechać z nimi do Polski, wiedząc jakie jest nastawienie do Rosjan? - zapytał Mariusz Piekarski.

- Czy mógłby mieć pewność, że będą bezpieczni, jeśli ktoś usłyszy, w jakim języku mówią? Czy może powinien zostawić najbliższych na wschodzie i sam wrócić do ojczyzny? Jest mężczyzną, dlatego przede wszystkim musi opiekować się najbliższymi, dbać o rodzinę - zaznaczył przedstawiciel reprezentanta Polski.

32-letni zawodnik jest związany z Lokomotiwem Moskwa od lipca 2017 roku. W obecnych rozgrywkach wystąpił w 17 meczach i zanotował w nich dwie asysty.