Mariusz Piekarski stanął w obronie Czesława Michniewicza. „Zrobiliście błąd, bo to fantastyczny gość, bardzo dobry trener, a wy go spaliliście”
2023-09-15 21:20:35; Aktualizacja: 1 rok temuAgent Mariusz Piekarski wypowiedział się w dosadny sposób w rozmowie z Januszem Basałajem w programie „Dwa Fotele” na temat ataku przeprowadzonego na Czesława Michniewicza w momencie objęcia przez niego sterów nad reprezentacją Polski.
Wokół zespołu „Biało-Czerwonych” trwa drugie zamieszanie wywołane zwolnieniem portugalskiego szkoleniowca. Pierwszy Paulo Sousa wykonywał dobrze powierzone mu zadania, ale perspektywa przejęcia sterów nad Flamengo okazała się dla niego na tyle kusząca, że bez mrugnięcia okiem porzucił ideę przygotowania naszej kadry do udziału w barażach o awans na mundial w Katarze.
Z kolei teraz Fernando Santos, w opinii wielu ekspertów, nie przykładał się zbytnio do obowiązków i po fatalnych rezultatach osiąganych w eliminacjach EURO 2024 został zwolniony.
Między oboma panami za wyniki reprezentacji Polski odpowiadał Czesław Michniewicz, który zrealizował powierzone mu misje w postaci zameldowania się na Mistrzostwach Świata i w fazie pucharowej tego turnieju.Popularne
Mimo to po zakończeniu imprezy nie otrzymał propozycji przedłużenia wygasającej współpracy między innymi z powodu wybuchu „afery premiowej” czy wcześniejszych niejasnych powiązań z Ryszardem F., głównym odpowiedzialnym za ustawianie spotkań piłkarskich w Polsce na początku XXI wieku.
Agent Mariusz Piekarski w kontekście tych drugich wydarzeń stanął w obronie szkoleniowca, uważając, że dziennikarze odpowiedzialni za nagonkę na jego byłego klienta popełnili poważny błąd.
- Nie jestem adwokatem Czesia, ale gdyby coś na niego było, to dawno by to wyszło. Ale nie ma nic - zaczął w programie „Dwa Fotele” na Meczyki.pl.
- Pierwsze tytuły w mediach były takie, że podzielił Polskę. Była cały czas jazda, dziennikarze dostali jakiegoś szału na jego punkcie. Pomyślmy, jak on został zaszczuty, a nie miał żadnego zarzutu, nie był świadkiem w żadnej sprawie. Wy, dziennikarze, zrobiliście błąd, bo Michniewicz to fantastyczny gość, bardzo dobry trener, a wy go spaliliście - kontynuował.
- Jakie 711 połączeń? Ilu skazańców wyszło za zbrodnie? A my po 20 latach dalej osądzamy, mimo że nie ma żadnych zarzutów. Gdyby coś na niego było, to wielu dziennikarzy, którzy współpracują z prokuraturą, coś by wyciągnęło. Ale nie ma nic - dodał.
- Uważam, że jego odejście było błędem. Wy go zwolniliście - dziennikarze! Prezes Cezary Kulesza podpisał tylko się pod tym podpisał. (...) Michniewicz zrobił świetne wyniki. Wygrał baraż ze Szwecją, utrzymał nas z siedmioma punktami w dywizji A w Lidze Narodów, po 36 latach reprezentacja wyszła z grupy na mundialu. Był bardzo często krytykowany za styl, ale zobacz, z kim on grał - stwierdził.
Piekarski nie ma też wątpliwości, że podjęta nie tak dawno przez niego decyzja o objęciu sterów nad saudyjskim Abha Club była właściwa w jego wykonaniu.
- Myślę, że dobrze zrobił, że wyjechał z Polski. U nas nie do końca jest zdrowa atmosfera. Cały czas musi się coś dziać, cały czas musimy kogoś „podpalać”. Moim zdaniem dziennikarze przesadzili. Zaszczuli go. Pomyśl, jak czuła się jego rodzina. Nie każdy może być gruboskórny - przekazał.