Martin Ødegaard o szatni Realu Madryt. „Czułem się trochę opuszczony”

2021-10-06 22:04:04; Aktualizacja: 3 lata temu
Martin Ødegaard o szatni Realu Madryt. „Czułem się trochę opuszczony” Fot. Joaquin Corchero / Cordon Press / PressFocus

Martin Ødegaard odniósł się w rozmowie ze stacją TV2 do swojego pobytu w szatni Realu Madryt.

Ofensywny pomocnik zaistniał na seniorskim poziomie w rodzimym kraju w bardzo młodym wieku i dzięki temu jeszcze jako 15-latek zadebiutował w pierwszej reprezentacji Norwegii.

Taki stan rzeczy sprawił, że Martin Ødegaard znalazł się na celowniku pokaźnej liczby czołowych europejskich klubów. Spośród nich najbardziej konkretny oraz zdeterminowany okazał się Real Madryt, który pozyskał utalentowanego gracza z Strømsgodset IF w styczniu 2015 roku.

Pomocnik zderzył się wówczas z zupełnie nową kulturą oraz futbolem na wyższym poziomie, dlatego zaczął mieć olbrzymie problemy z tym, aby w ogóle przebić się do kadry „Królewskich”.

Z tego też względu zaczął być regularnie wypożyczany w nadziei na to, że w końcu osiągnie pułap pozwalający mu podjąć skuteczną walkę o zaistnienie w szeregach utytułowanego hiszpańskiego zespołu.

Ødegaard zdołał ten cel osiągnąć, ale mimo to Zinédine Zidane nie widział w prowadzonej wówczas przez siebie drużynie miejsca dla Norwega, co doprowadziło najpierw do tymczasowej, a potem jego definitywnej przeprowadzki do Arsenalu.

22-latek przyznał w rozmowie ze stacją TV2, że czuje się teraz zdecydowanie pewniej w szatni „Kanonierów” niż w Realu Madryt, gdzie nie czuł wsparcia ze strony kolegów.

- W szatni zespołu z najwyższego poziomu nie jest łatwo nawiązać przyjaźnie. Przynajmniej w mojej sytuacji, gdy byłem młody i pochodziłem z zagranicy. Czułem się trochę opuszczony. Tu była inna kultura niż ta, do której przywykłem w Norwegii - przyznał ofensywny pomocnik.

- Różnica między szatniami Realu Madryt i Arsenalu jest dość duża. Teraz jestem bardzo szczęśliwy. Mamy świetną szatnię, w której panuje wspaniała atmosfera - stwierdził Ødegaard, który dzięki temu może starać się pokazać pełną gamę swoich umiejętności, czego nie mógł zrobić w „Królewskich”.

- Bez względu na to, na jakim poziomie grasz, to nigdy nie możesz otrzymać gwarancji gry w każdym meczu. Trzeba zasłużyć sobie na zaufanie i miejsce w składzie. To wszystko zależy tylko od gracza. Ważne jednak, aby czuć się kochanym i mieć poczucie, że klub na ciebie liczy - zakończył wątek Norweg.

22-latek strzelił gola oraz zanotował asystę w dotychczas sześciu rozegranych meczach dla londyńskiego zespołu.