Masato Kudō zmarł w wieku 32 lat

Kariera Masato Kudō do pewnego momentu rozwijała się naprawdę bardzo dobrze. Jako wychowanek bardzo znanej w Japonii akademii Kashiwy Reysol zadebiutował w pierwszym zespole tego klubu w 2009 roku. Przez sześć pełnych sezonów w japońskiej ekstraklasie prezentował się z bardzo dobrej strony, choćby w 2013 roku zdobył 19 bramek w 33 meczach. Poskutkowało to zresztą powołaniami do reprezentacji Japonii - jego bilans w kadrze zamknął się jednak w czterech spotkaniach.

Po dobrych występach w Azji w 2016 roku przeniósł się do Major League Soccer, a sięgnęła po niego ekipa Vancouver Whitecaps.

W Kanadzie i Stanach Zjednoczonych występował przez rok, jednak jego karierę zatrzymała nieco kontuzja - złamanie szczęki oraz wstrząśnienie mózgu - doznana w wyniku zderzenie z bramkarzem Chicago Fire.

Później występował jeszcze w Renofa Yamaguchi, Sanfrecce Hiroshima, Brisbane Roar oraz Tegevajaro Miyazaki.

W swoim ostatnim w życiu sezonie 2022 strzelił trzy bramki w 21 meczach trzeciej japońskiej ligi. Po raz ostatni na boisku pojawił się 25 września.

Po zakończeniu sezonu przyszedł czas na przygotowania do operacji, gdyż wykryto u niego wodogłowie. Atakujący musiał się jej poddać przez wzgląd na nadmierną objętość płynu mózgowo-rdzeniowego w układzie komorowym mózgu.

Podczas operacji, do której doszło 11 października, pojawiły się powikłania, które ostatecznie doprowadziły 21 października do zgonu.

„Whitecaps opłakuje śmierć Masato Kudō.

W tym trudnym czasie składamy kondolencje rodzinie i przyjaciołom Kudō” - czytamy na stronie kanadyjskiego Whitecaps.

Kudō zostawił żonę i trzyletnią córkę.