Mateusz Borek o sytuacji Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie

2024-10-26 13:14:01; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Mateusz Borek o sytuacji Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie Fot. FC Barcelona
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Kanał Sportowy

Wojciech Szczęsny dla FC Barcelony przerwał swoją sportową emeryturę, jednak na razie nawet nie zadebiutował w „Blaugranie”. Pierwszym wyborem Hansiego Flicka jak na razie był Iñaki Peña, co jak najbardziej rozumie Mateusz Borek, o czym mówił na antenie Kanału Sportowego.

Wojciech Szczęsny w ostatnich miesiącach dwa razy zaszokował piłkarski świat. Najpierw swoją decyzją o tym, by po rozstaniu z Juventusem odwiesić buty na kołek, pomimo tego, że nadal należał do najlepszych bramkarzy na świecie, a później o przerwaniu piłkarskiej emerytury, by zasilić szeregi FC Barcelony.

Kataloński klub zdecydował się na taki ruch po poważnej kontuzji Marc-André ter Stegena, mając w pamięci, że w poprzednim sezonie Iñaki Peña nie wywiązał się dobrze ze swojego zadania, gdy przyszło mu zastąpić Niemca. W takich okolicznościach wszyscy byli przekonani, że Polak wskoczy do bramki „Dumy Katalonii” po przerwie reprezentacyjnej, a tymczasem to Hiszpan stanął między słupkami w starciach z Sevillą, Bayernem Monachium i najprawdopodobniej to też on wyjdzie w pierwszym składzie w sobotnim El Clásico.

Takie postępowanie jak najbardziej rozumie Mateusz Borek, mimo że uważa Polaka za dużo lepszego bramkarza.

– Porównywanie Peñi i Szczęsnego nie ma sensu. To są dwie dyscypliny sportu i ludzie wykonujący ten zawód na zupełnie innym poziomie. Totalnie jednak rozumiem Flicka oraz jego doświadczenie w zarządzaniu ludźmi - powiedział Borek na antenie Kanału Sportowego.

– Wyobraźmy sobie psychikę Peñi, który dostaje komunikat od trenera, że facet, który lubi wyjść na dymka, a przez ostatnie tygodnie pił browary i jadł pizzę, po 10 dniach treningów wchodzi na wielkie mecze - dodał uznany dziennikarz.