Mateusz Borek uderzył w klub Ekstraklasy. „To wszystko to jeden wielki śmiech”
2024-12-30 11:46:59; Aktualizacja: 3 dni temuWydawało się, że rundę wiosenną za sterami Radomiaka Radom zainauguruje Bruno Baltazar. Portugalczyk otrzymał jednak nagłą ofertę z SM Caen, na którą przystał. Ekstraklasowicz musi więc szukać nowego opiekuna, a całą sytuację na antenie Kanału Sportowego dosadnie skomentował Mateusz Borek.
Jeszcze nie tak dawno media informowały, że to Radomiak Radom rozważa przedwczesne rozstanie z trenerem Bruno Baltazarem. Przemawiały za tym rozczarowujące rezultaty, które zaprowadziły drużynę na dwunaste miejsce w ligowej tabeli.
Do zmiany z inicjatywy klubu nie doszło, ale obie strony ostatecznie i tak się rozeszły, ponieważ portugalski szkoleniowiec otrzymał propozycję od innego pracodawcy. Mowa o występującym na zapleczu francuskiej ekstraklasy SM Caen.
Baltazar, żegnając się z kibicami Radomiaka, wyznał wprost, że wspomnianej oferty po prostu nie mógł odrzucić. Może i poziom rozgrywkowy nie jest zbyt atrakcyjny, ale z drugiej strony ciężko mu się dziwić, bo większościowym właścicielem wspomnianej drużyny jest Kylian Mbappé, który zresztą osobiście z nim rozmawiał.Popularne
Sternicy ekstraklasowego zespołu muszą więc teraz szukać nowej opcji, choć zdaniem Mateusza Borka sytuacja Radomiaka powinna wyglądać całkowicie inaczej. Dziennikarz na antenie Kanału Sportowego wyznał, że przede wszystkim Baltazar nawet nie powinien w Radomiu otrzymać pracy.
- Wszyscy pamiętamy „Przygody Baltazara Gąbki”. Lubił podróżować i przeżyć kilka przygód. To wszystko to jeden wielki śmiech. Śmieszny był już wybór Bruno Baltazara na trenera Radomiaka. Pamiętam, że wówczas było kilka koncepcji, które się ze sobą spierały. Ostatecznie postawiono na Portugalczyka, a jego średnie punktowe są śmieszne. W Radomiu 1,18. W poprzednim klubie, Botewie Płowdiw, co już powinno być wyznacznikiem jego możliwości, ta średnia wynosiła 0,87. Nie zrobił nawet punktu na mecz, a i tak dostał u nas pracę - powiedział.