Mateusz Borek zażenowany Czesławem Michniewiczem. „To pic na wodę”
2023-03-21 10:16:53; Aktualizacja: 1 rok temuMateusz Borek odniósł się w krytyczny sposób do wcześniejszych tłumaczeń Czesława Michniewicza odnośnie afery premiowej po wywiadzie udzielonym przez Łukasza Skorupskiego na łamach „Przeglądu Sportowego Onet”.
Reprezentacja Polski osiągnęła duży sukces pod wodzą 53-letniego szkoleniowca w postaci wywalczenia awansu do fazy pucharowej Mistrzostw Świata. Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz od 1986 roku.
Niestety w mediach nie mówiło się za wiele o samym rezultacie, ponieważ został on skutecznie przykryty przez krytykę stylu prezentowanego przez drużynę i wybuch afery premiowej po porażce z Francją w 1/8 finału.
Czesław Michniewicz starał się bronić przed tymi atakami wynikiem sportowym oraz tłumaczeniami, że całe zamieszanie wokół rządowych pieniędzy zostało nazbyt wyolbrzymione i w samej reprezentacji zostało zamknięte po kilkuminutowej dyskusji.Popularne
Nie tak dawno Łukasz Skorupski w wywiadzie udzielonym „Przeglądowi Sportowemu Onet” przedstawił odmienną wersję wydarzeń, stwierdzając, że w kadrze doszło do kłótni i część graczy przestała ze sobą rozmawiać, co negatywnie wpłynęło na rzekomą świetną atmosferę w zespole.
Przed opublikowaniem tej rozmowy w gronie osób spoglądających przychylniejszym okiem w kierunku byłego już selekcjonera był Mateusz Borek. Teraz ten stan rzecz uległ zmianie, co pokazuje krytyczna wypowiedź dziennikarza na temat postawy opiekuna kadry w Kanale Sportowym.
- Jestem zażenowany. To wszystko, co mówił nam Czesław Michniewicz, że pięć minut rozmawiano o premiach, to na bazie tego wywiadu okazało się, że to fotomontaż i pic na wodę. Okazuje się, że była poważna dyskusja, a nawet kłótnia, że piłkarze zaczęli się między sobą liczyć. Łukasz Skorupski bardzo analitycznie to nam wszystko przekazał - powiedział Borek, należący do grona zwolenników zaprzestania wypłacania zawodnikom jakichkolwiek sum za udział w meczach kadry.
- Już wcześniej doradzałem prezesowi Kuleszy, by każdy piłkarz przyjeżdżający na zgrupowanie reprezentacji podpisał dokument, że gra dla niej za darmo. Jeśli prezes będzie chciał nagradzać zawodników za awans, to niech to robi. Proszę bardzo. Jeśli przyjdzie sponsor i będzie chciał to zrobić, proszę bardzo. Nie mam nic przeciwko. Od pieniędzy państwowych proszę trzymać się z daleka - dodał dziennikarz.