Mateusz Morawiecki obiecał, ale sprawa się komplikuje. Raków Częstochowa ma problem

Raków Częstochowa chciałby przebudować stadion, by ten zapewnił przede wszystkim więcej miejsc dla kibiców. Od obietnic Mateusza Morawieckiego minęło kilka miesięcy, a sprawa nie posuwa się do przodu - donosi portal Goal.pl.

Stadion Rakowa Częstochowa może obecnie pomieścić około 5,5 tysiąca kibiców. W ostatnich miesiącach przeprowadzono na nim kilka prac, wymieniając między innymi oświetlenie i montując podgrzewaną murawę. To jedynie dwie krople w morzu potrzeba.

Warunki przy Limanowskiego z pewnością nie są godne mistrza Polski. Ten musi w europejskich pucharach grać w oddalonym o prawie 60 kilometrów Sosnowcu.

Klub planuje znaczną przebudowę obiektu. Pomoc w tej sprawie obiecał jeszcze przed wyborami Mateusz Morawiecki.

- Postanowiliśmy już teraz na tym etapie zainwestować środki państwowe i wesprzeć ten sukces. Zresztą rozmowy rozpoczęliśmy kilka miesięcy temu, kiedy nie było jeszcze do końca wiadomo, czy Raków ten sukces odniesie. Wesprzemy przebudowę stadionu do takiego poziomu, aby mógł on służyć klubowi także w rozgrywkach europejskich, w których oczywiście życzymy sukcesów - mówi w czerwcu prezes Rady Ministrów.

Obiecanych środków jak nie było, tak nie ma.

Raków miał otrzymać z państwowego budżetu nawet 40 milionów złotych. Zniecierpliwieni mistrzowie zapytali w końcu władze Częstochowy, w jakim terminie można spodziewać się dofinansowania. Okazało się, że klub musi i tak złożyć wniosek do ministerialnego programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. Oznacza to, że sprawa ta nie otrzymała żadnego priorytetu od rządu.

Wniosek złożono w lipcu, ale ten nadal jest rozpatrywany.

- Miasto Częstochowa złożyło wniosek o dofinansowanie w ramach „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu”. Póki nie ma oficjalnej decyzji o jego rozstrzygnięciu, nigdy nie można być spokojnym, jak to będzie wyglądać. W każdym razie sytuacja Rakowa Częstochowa jest dość głośna w Polsce - powiedział Przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa, Wojciech Cygan.

Całą sprawę dotknął poślizg. Firma wyłoniona w przetargu do przebudowy obiektu niedawno zrezygnowała. Oznacza to, że trzeba ogłosić nowy przetarg. Jak oszacowano, inwestycja ma pochłonąć nieco ponad 60 milionów złotych.