ME U19: Anglia - Grecja, raport z Liberca
2008-07-20 19:52:00; Aktualizacja: 16 lat temuMistrzostwa Europy do lat 19 wkraczają w decydującą fazę. Dzisiaj rozstrzygnęło się, które zespoły awansują do półfinałów oraz do Mistrzostw Świata U-20 w 2009 roku w Egipcie (jedzie tam pierwsza trójka z każde(...)
Przed ostatnimi spotkaniami sytuacja w grupie B nie była klarowna. Pierwszych Czechów od ostatnich Anglików dzieliły zaledwie trzy punkty. Jedyną wiadomą stanowiły zespoły, z którymi mogą się zmierzyć zwycięzcy. Już po drugiej kolejce z awansu z grupy A cieszyć mogli się Niemcy oraz Węgrzy.
Z okazji meczu Anglików z Grekami po raz pierwszy w trakcie tych mistrzostw zagościliśmy na stadionie w Libercu. Oba zespoły przystępowały do spotkania w swoich najsilniejszych składach z jednym wyjątkiem - z powodu czerwonej kartki pauzować musiał lider greckiej kadry - Sotiris Ninis.
Puste trybuny (1047 widzów) stadionu Slovana Liberec umożliwiły spokojne przysłuchiwanie się okrzykom piłkarzy. Już w 3 minucie meczu mocno zagotowało się pod bramką Greków, ale po strzale Sturridge'a piłka przy pomocy kliku obrońców opuściła plac gry. Grecy nie przestraszyli się za bardzo i już po chwili Anglików od straty pierwszej bramki musiał ratować David Button. Pierwsze dziesięć minuty spotkania można krótko podsumować "wet za wet'.
W następnych minutach Anglicy zaczęli stwarzać sobie więcej sytuacji niż Grecy, ale wciąż nie przynosiło to bramkowego rezultatu. Świetnie dryblował Joseph Mattock z Leicester, dobrze strzelał Fredrick Sears, a żelaznymi płucami imponował Daniel Sturridge, który biegał od linii do linii. Anglicy z każdą minutą byli coraz bliżej upragnionego gola. Grekom z kolei udało sie jedynie na chwilę zamknąć Anglików w ich polu karnym - po trzech rzutach rożnych wykonywanych przez Papadopoulsa warty odnotowania był tylko strzał Argyropoulusa. Piłka przeszła jednak kilkanaście centymetrów obok spojenia słupka z poprzeczką.
Tuż przed przerwą mocno przycisnęli podopieczni Briana Eastick'a. Seria 5 strzałów w przeciągu kliku sekund po raz kolejny nie przyniosła jednak żadnego efektu i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Drugą połowe Anglicy zaczęli bez skrupułów i od razu w 46 minucie strzelili pierwszą bramkę w turnieju. Strzelcem gola okazał się Benjmin Mee. Później przez większą część czasu przeważali Anglicy. Grecy strzelali tylko czasem - raz po błędzie angielskiego kapitana Cork'a, kilka razy po dostrzeżeniu złego ustawienia się bramkarza Buttona.
Anglicy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Na 2:0 podwyższyli już w 67 minucie po rzucie karnym. Jedenastkę pewnie na gola zamienił napastnik West Ham United Frederic Sears. Piłkarze z Wysp Brytyjskich kontrolowali sytuację na boisku aż do samego końca i pięć minut przed końcem spotkania po indywidualnej akcji wynik meczu na 3:0 ustalił Sturridge.
Łukasz Sawala
Paweł Machitko