Maroko jeszcze bez awansu. Skromny dorobek strzelecki zamiennika dla Boxing Day [WIDEO]

2025-12-27 00:14:30; Aktualizacja: 3 godziny temu
Maroko jeszcze bez awansu. Skromny dorobek strzelecki zamiennika dla Boxing Day [WIDEO] Fot. Shutterstock
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Reprezentacja Maroka tylko zremisowała z Mali (1:1) w meczu drugiej kolejki w grupie A na Pucharze Narodów Afryki. W związku z tym gospodarz nie może czuć się jeszcze pewny awansu do fazy pucharowej.

Futbolowa odsłona Drugiego Dnia Świąt Bożego Narodzenia była zazwyczaj zarezerwowana dla rozgrywek Premier League. W tym roku uległo to zmianie, ponieważ popularny Boxing Day wypadł w piątek, co uniemożliwiło rozegranie w tym dniu tygodnia większej liczby spotkań. W konsekwencji sympatycy angielskich rozgrywek musieli zadowolić się zaledwie wieczornym starciem Manchesteru United z Newcastle United (1:0).

Kibice spragnieni piłki nożnej w domowej i świątecznej odsłonie dostali jednak możliwość zastosowania zamiennika w postaci Pucharu Narodów Afryki, gdzie rozegrano cztery mecze grupowe.

Niestety reprezentanci Angoli, Zimbabwe, Egiptu, Republiki Południowej Afryki, Zambii, Komorów, Maroka oraz Mali nie nacieszyli naszych oczu zbyt dużą liczbą zdobytych bramek. Najwięcej z nich padło w pierwszym oraz ostatnim pojedynku - dwie.

Na początek dnia „Czarne Antylopy” pragnęły po porażce z „Bafana Bafana” odnieść zwycięstwo nad „Wojownikami”, by zwiększyć swoje szanse na zameldowanie się na dalszym etapie rywalizacji choćby jako jeden z najlepiej punktujących zespołów z trzecich miejsc.

Lepsze wrażenie w pierwszych minutach sprawiało jednak Zimbabwe, ale nie wykorzystało tego faktu i w konsekwencji straciło jako pierwsze bramkę. Angola nie zdołała utrzymać korzystnego dla siebie rezultatu nawet do przerwy, tracąc gola do szatni. Po wyjściu z niej obie jedenastki nie rozpieszczały oglądających to widowisko widzów i podzieliły się punktami, co najprawdopodobniej spowoduje, że obie reprezentacje pożegnają się z turniejem po fazie grupowej.

Na niej na pewno rywalizacji nie zakończy Egipt, który w drugim piątkowym meczu pokonał skromnie Republikę Południowej Afryki po bramce zdobytej z rzutu karnego przez Mohameda Salaha. Kilka chwil po tym trafieniu z drugą żółtą kartką z boiska wyleciał Mohamed Hany, ale „Bafana Bafana” nie zdołała wykorzystać gry w przewadze do doprowadzenia do wyrównania. W efekcie „Faraonowie” jako pierwsi zaklepali sobie udział w 1/8 finału.

Na przybliżenie się do tego etapu liczyła Zambia, która po remisie z Mali mierzyła się z Komorami. „Miedziane Pociski” nie znalazły jednak sposobu na pokonanie „Les Coelecantes” i podzieliły się punktami z rywalem, co stawia ich w trudnym położeniu przed pojedynkiem z Marokiem.

„Lwy Atlasu” celowały natomiast w pójście ścieżką wytyczoną przez Egipt, ale pomimo bardzo dużej przewagi nie potrafiły zwyciężyć „Orłów”. W efekcie sytuacja w grupie A pozostaje otwarta, bo każda ze znajdujących się w niej drużyn zachowała szanse na wywalczenie bezpośredniego awansu. Najbliżsi tego celu są gospodarze, którym tylko totalny kataklizm nie pozwoliłby zameldować się w fazie pucharowej, w najgorszym razie, z czterema wywalczonym punktami.