MEDIA: Komplikacje w sprawie wyczekiwanego transferu Barcelony
2018-03-07 08:01:38; Aktualizacja: 6 lat temuMimo wcześniejszych pozytywnych informacji, Barcelona wciąż nie może dojść do porozumienia w sprawie sprowadzenia Arthura.
Katalończykom bardzo zależy na zakupie utalentowanego pomocnika i wszystko zdawało się już zmierzać w dobrym kierunku. W ostatnich tygodniach media, z „Mundo Deportivo” na czele, informowały o osiągniętym porozumieniu między klubami. Transfer miał być już tylko kwestią czasu oraz ustalenia ostatnich szczegółów, ale według najnowszych doniesień, kibice „Barçy” będą musieli jeszcze trochę poczekać na zatwierdzenie operacji.
Okazuje się, że intensywne spotkania sprzed dwóch tygodni między przedstawicielami obu ekip nie przyniosły jeszcze zamierzonego skutku. Na razie transakcja spoczęła w fazie oczekiwania, ponieważ władzom Grêmio nie podobają się niektóre propozycji działaczy z Camp Nou. Problem tkwi w terminie płatności, który proponuje Brazylijczykom Barcelona.
Transfer został uzgodniony na wartość 30 milionów euro, które od razu miałyby trafić na konto „Imortal Tricolor”. Do tego zdobywcy Copa Libertadores mogliby liczyć na kolejne 10 milionów w formie bonusów - pięć milionów, jeśli Arthur pierwszy raz przedłuży kontrakt z „Blaugraną” i kolejne pięć, gdyby uczynił to ponownie. Wicemistrzowie Hiszpanii dążą do tego, by zapłacić tę kwotę dopiero w przyszłym sezonie.Popularne
„Mundo Deportivo” informuje, że na przeszkodzie stanęły regulacje związanie z Finansowym Fair Play. Po odejściu Neymara Barcelona pozwoliła sobie na bardzo duże inwestycje na rynku, sprowadzając za wysokie sumy takich graczy jak Philippe Coutinho, Ousmane Dembélé czy Paulinho. Kolejna tak poważna inwestycja mogłaby zaburzyć równowagę ekonomiczną klubu, dlatego ten chce sfinalizować transfer Arthura po 1 lipca, by transakcja wpisała się już w przyszły rok rozliczeniowy.
Takie zagrywki nie podobają się Grêmio, które liczyło, iż pieniądze wpłyną do klubowej kasy znacznie wcześniej. Przedstawiciele zespołu z Porto Alegre są w Barcelonie, ale ze względu na nieporozumienie zagrozili tymczasowym przerwaniem rozmów. Ich decyzję zmieniła dopiero wola samego Arthura, któremu zależy na przenosinach do Europy i naciska na swój klub, by ten wysłuchał Barcelonę jeszcze raz.
Kluby nadal negocjują, licząc, że prędzej czy później uda im się osiągnąć pełne porozumienie. Niezmienne jest jednak to, że jeśli transfer zostanie dopięty, zawodnik spędzi jeszcze jeden sezon w Brazylii. Oznacza to, iż w Barcelonie zagrałby dopiero od stycznia 2019 roku.