Irlandzki napastnik trafił do klubu z Podlasia na początku roku i zanotował bardzo udaną rundę wiosenną poprzedniego sezonu. W jej trakcie zdobył osiem bramek i zaliczył cztery asysty w 14 spotkaniach Ekstraklasy. Jesienią prezentuje się jednak gorzej. W ostatnich miesiącach trafił bowiem do siatki raptem czterokrotnie.
Jak czytamy, Jagiellonia nie jest zadowolona z formy Sheridana (tyle samo goli w lidze strzelili rezerwowy napastnik Łukasz Sekulski oraz defensywy pomocnik Taras Romanczuk), a na jego niekorzyść wpływa fakt, iż zarabia on w Białymstoku około 17 tysięcy euro miesięcznie.
To najwyższa pensja w drużynie i z tego względu włodarze Jagiellonii mają być skłoni wysłuchać za niego ofert. Nie można więc wykluczyć, że napastnik, którego umowa z białostockim klubem jest ważna do 30 czerwca 2019 roku, opuści go już zimą.
Do informacji przekazanej przez „PS” odniosła się już Agnieszka Syczewska - wiceprezes białostockiego klubu. „Jak to w oknie transferowym, wszyscy mogą odejść, wszyscy mogą przyjść...” - napisała na Twitterze.