Miał być gwiazdą całej Ekstraklasy. Dawid Szwarga szczerze o Sonnym Kittelu

2024-09-27 08:27:37; Aktualizacja: 18 minut temu
Miał być gwiazdą całej Ekstraklasy. Dawid Szwarga szczerze o Sonnym Kittelu Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Ćwiąkała [YouTube]

W poprzednim sezonie za wyniki odnoszone przez zespół Rakowa Częstochowa odpowiadał Dawid Szwarga, który przed kolejnym wrócił do roli asystenta Marka Papszuna. W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą 33-latek wypowiedział się na temat Sonny'ego Kittela.

Sonny Kittel, który wcześniej reprezentował barwy HSV, przyszedł do Rakowa Częstochowa w 2023 roku jako kandydat na gwiazdę całej Ekstraklasy. Nie jest tajemnicą, że w dopięcie jego transferu osobiście był zaangażowany właściciel klubu z województwa śląskiego Michał Świerczewski.

Ofensywny pomocnik zdobył piękną i niezwykle ważną bramkę w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem. Kolejne trzy gole strzelił w Ekstraklasie, ale generalnie spodziewano się po nim więcej, a już na pewno, że będzie rozgrywał więcej minut w trykocie nowej ekipy.

Zimą 31-latek został wypożyczony do Western Sydney Wanderers. Później Marek Papszun, który wrócił do klubu, dał do zrozumienia, że oczekuje zawodnika o innej charakterystyce na jego pozycji. Skończyło się na tym, iż Niemca pozyskał Grasshopper Club Zurych.

O piłkarza został zapytany Dawid Szwarga.

- Potem jest tak, że te wszystkie opowieści pięknie brzmią, ale jest rzeczywistość i masz sytuację, że Ivi López łapie kontuzję, zrywa krzyżowe, za chwilę zaczynasz Europę i nie masz na liście skautingowej zawodników, którzy gwarantują ci liczby, a musisz zacząć wygrywać tu i teraz. Pojawia się opcja Sonny'ego Kittela. Patrzysz na jego statystyki i mówisz: „Okej, gość może nie będzie pressował idealnie, ale da ci liczbę - bramkę, asysty - powiedział trener w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.

- Na dłuższą metę to nie wypaliło. Z różnych przyczyn. Nie tylko i wyłącznie to jest wina Sonny'ego. Nie tylko i wyłącznie wina Rakowa. Czasami po prostu spotykają się ludzie w takim momencie, że nie są w stanie nadawać na tych samych falach i to nie jest niczyja wina. Tak samo jest czasami w relacjach z ludźmi. Nagle za rok, dwa spotykasz tę samą osobę i rozmawiasz z nią zupełnie inaczej. Tak samo było z Sonnym. Myślę, że to zawodnik, który bezapelacyjnie jest w stanie zrobić w trzeciej tercji rzeczy, których w Ekstraklasie jest w stanie zrobić niewiele osób” - dodał Szwarga.