Miał być gwiazdą Ekstraklasy, zostaje mu trzecia liga. (Na razie) wielki niewypał transferowy Legii Warszawa

2024-10-20 10:40:22; Aktualizacja: 3 godziny temu
Miał być gwiazdą Ekstraklasy, zostaje mu trzecia liga. (Na razie) wielki niewypał transferowy Legii Warszawa Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa latem 2023 roku sprzedała Maika Nawrockiego i z tego względu rozglądała się za nowym stoperem, który będzie w stanie dać jakość drużynie. Dodatkowo liczono na przyszły zarobek z jego sprzedaży. Wybór padł zatem na Marco Burcha. Choć na papierze w tej kwestii wszystko się spinało, to Szwajcar jak na razie może śmiało kandydować do miana wielkiego niewypału transferowego. Obecnie gra w rezerwach.

Mecz przeciwko Victorii Sulejówek to raczej nie jest wymarzone sobotnie popołudnie dla Marco Burcha. Szwajcar, który przychodził do Polski z łatką dużego talentu, jak na razie poważnie zawodzi. Z tego powodu w ostatnich godzinach przyszło mu mierzyć się nie w Gdańsku z Lechią, a na boiskach trzeciej Legii przeciwko wspomnianej Victorii.

Drużyna z 24-latkiem w składzie wygrała 2-1, a on sam nadal pracuje na zaufanie Gonçalo Feio. Jak na razie musi jednak radzić sobie z mianem dużego niewypału, choć przy Łazienkowskiej chyba nadal wierzą w jego odrodzenie.

- Wciąż wierzymy w Marco i na pewno jeszcze nam pomoże. Przyszedł dosyć późno i nie miał okazji przepracować okresu przygotowawczego. Do tego nigdy nie grał za granicą, jest introwertykiem, więc trzeba dać mu czas. Ma naprawdę ciekawy potencjał i nie skreślałbym go - mówił na temat stopera na początku września szef skautingu Radosław Mozyrko w rozmowie z Prawdą Futbolu Extra.

Urodzony w Sarnen piłkarz nie znalazł się nawet w kadrze swojej drużyny na mecze Ligi Konferencji, ale niedawno dostał kilka minut przeciwko Górnikowi Zabrze w Ekstraklasie. Wprawdzie niczego nie zawalił, jednak na razie był to odosobniony sygnał ze Gonçalo Feio.

Ważnym elementem powrotu na odpowiednie tory w kwestii tego piłkarza jest niewątpliwie zdrowie. To na początku obecnych rozgrywek nieco szwankowało. Podobnie było również w drugiej części poprzedniego sezonu, dlatego niewykluczone, że jeśli gracz wróci do pełni sił, to zasłuży sobie na jeszcze jedną szansę. Na ten moment godnym następcą Maika Nawrockiego na pewno nie jest.

Marco Burch w Legii Warszawa

9 meczów