Miał grać w City i strzelać jak Agüero. Historia tragicznie zmarłego młodego piłkarza
2015-12-11 16:12:02; Aktualizacja: 8 lat temuW Manchesterze odsłonięto tablice ku czci Aarona Asiedu, niedawno zmarłego młodego piłkarza.
Pochodzący z Ghany młody piłkarz występował w juniorskiej drużynie Newton Heath Junior Football Club. Przez swoich trenerów był uznawany za najbardziej wyróżniającego się zawodnika. W lutym tego roku przebywał on na testach w Manchesterze City, a niebawem miał być sprawdzony przez Burnley. Aaron należał do wielkich fanów "Obywateli", a jego ulubionym graczem i wzorem do naśladowania był Sergio Agüero.
Do tragicznego zdarzenia doszło 19 sierpnia, w domu rodzinnym chłopca. 11-latek bawił się wraz ze swoimi kolegami w biwak. Między dwoma łóżkami piętrowymi przewiązał koc, który miał pełnić funkcję hamaka. Kiedy próbował do niego wejść, zaplątał się w nim i upadł na ziemię, tracąc przytomność. Zaniepokojony tym faktem brat Aarona Joshua zawołał matkę, a siostra chłopca wezwała pogotowie. Ratownicy udzielili mu pierwszej pomocy, lecz nie udało się go uratować.
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci młodego piłkarza było uduszenie. Nie wykryto żadnych innych urazów. Na uroczystości upamiętniającej Aarona jego rodzice wyrazili wielki żal z powodu jego odejścia.Popularne
- On był bardzo utalentowany. Poza umiejętnościami sportowymi bardzo lubił muzykę. W przyszłości bardzo chciał być piłkarzem. W jego pokoju na honorowym miejscu stały jego buty z autografem Sergio Agüero. Był bardzo ambitny, sam poszedł zdobyć jego podpis by pokazać je rodzinie - powiedziała matka chłopca.
Wielki talent chłopca doceniał także jego trener w Newton Heath Ian Laider.
- Wcześniej nie znajdował się w składzie naszego zespołu, ale po tym jak przyszedł, w zeszłym roku wygraliśmy wszystko. Był jego bardzo ważną częścią. Kiedy mu powiedziałem, że musi podać komuś piłkę, on przedryblował pięciu rywali i strzelił gola.