Miał odejść za nawet 2,5 miliona euro, został odsunięty na boczny tor. Trener Cracovii z mocnym przekazem

2024-09-15 10:28:50; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Miał odejść za nawet 2,5 miliona euro, został odsunięty na boczny tor. Trener Cracovii z mocnym przekazem Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Cracovia | Przemysław Langier [X]

Cracovia w burzliwych okolicznościach pokonała Pogoń Szczecin. Ponownie miejsca w pierwszym składzie nie dostał Michał Rakoczy, o którego zapytano na konferencji Dawida Kroczka. „Co to znaczy zawodnik takiej klasy?” - rozpoczął 35-latek.

O transferze ofensywnego gracza z Jasła mówi się od dłuższego czasu. Sam zawodnik dawał do zrozumienia, że chciałby spróbować swoich sił za granicą, lecz na ten moment musi skupić się na występach w Cracovii. Dość niespodziewanie napotkał przy Kałuży spore problemy.

22-latek stracił miejsce w podstawowym składzie Dawida Kroczka. Na murawie pojawił się od pierwszych minut jedynie podczas konfrontacji z Piastem Gliwice w ramach inauguracyjnej kolejki Ekstraklasy. Od tego momentu sześć spotkań rozpoczął na ławce rezerwowych, a podczas jednego nawet się z niej nie podniósł. 

To spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę, że Rakoczy odgrywał w dwóch ostatnich sezonach kluczową rolę w szeregach „Pasów”. W ubiegłych rozgrywkach potrzebował 32 występów do zanotowania sześciu bramek i czterech asyst.

Jego regularna gra była w interesie Cracovii. Krakowski klub chciałby zarobić na nim ponad nawet ponad 2,5 miliona euro.

- Cracovia jest gotowa na jego odejście. To nie jest tak, ze go wypychamy za wszelką cenę. Jeżeli przyjdzie dobra oferta za Rakoczego, to na pewno będzie ona przedmiotem naszej analizy. [...] Jak ktoś mi da 2,7 miliona euro, to na pewno zejdziemy - tłumaczył niedawno prezes Mateusz Dróżdż.

Postawa z poprzednich miesięcy nie ma jednak żadnego znaczenia dla szkoleniowca „Pasów”, Dawida Kroczka.

- Co to znaczy zawodnik takiej klasy? Na tyle zrozumiale wypowiedziałem się na ten temat. Dla mnie nieważne, co było wcześniej. Za zasługi buduje się pomniki. My musimy liczyć się z tym, że trzeba w każdym tygodniu być najlepszą wersją siebie i podejmować decyzję pod kątem rywalizacji o pierwszy skład. Michał to robi, nie mam żadnych zastrzeżeń do jego postawy. Natomiast reszta zawodników grających na tej pozycji pracuje równie dobrze. Decyzje nie są popularne, ale podejmuje je w zgodzie ze sobą - tłumaczył po sobotnim meczem z Pogonią Szczecin 35-latek.

- Bardzo cenię Michała za to, co zrobił. Końcówkę sezonu miał bardzo dobrą. To zawodnik o olbrzymim potencjale, ale musi to udowadniać każdego tygodnia - dodał.