„Michał Probierz może spać spokojnie”

2024-11-18 13:21:57; Aktualizacja: 3 godziny temu
„Michał Probierz może spać spokojnie” Fot. FotoPyK
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Kanał Sportowy

Pojawia się coraz więcej wątpliwości w sprawie tego, czy Michał Probierz dalej powinien odpowiadać za wyniki reprezentacji Polski. Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego stwierdził jednak, ze według niego posada selekcjonera nie jest zagrożona. Wszystko ze względu na prezesa PZPN-u, Cezarego Kuleszę.

Dużo osób we wrześniu 2023 roku bardzo sceptycznie podchodziło do tego, że selekcjonerem Polski został Michał Probierz. Po 16 spotkaniach na tym stanowisku wydaje się, że 52-latek potwierdził, że ich obawy były słuszne.

Jedynym sukcesem selekcjonera było wywalczenie awansu na Mistrzostwa Europy, jednak poza tym próżno szukać pozytywów jego kadencji.

Miał on odmłodzić kadrę, a poza Kacprem Urbańskim żadna nowa twarz na stałe nie przebiła się do składu reprezentacji. W dodatku Probierz irytuje swoją upartością w stawianiu na formację z trójką stoperów, mimo że nie przynosi to dobrych efektów, a także niezrozumiałymi decyzjami dotyczącymi powołań jak, chociażby zaproszenie na zgrupowanie Patryka Pedę z Serie C czy odstawienie od reprezentacji Matty'ego Casha oraz Kamila Grabarę.

To wszystko w połączeniu z rozczarowującymi wynikami sprawia, że słychać wiele głosów twierdzących, że w przypadku porażki ze Szkocją, co będzie oznaczało pożegnanie z dywizją A Ligi Narodów, Michał Probierz powinien zostać zwolniony.

Na antenie Kanału Sportowego na ten temat wypowiedział się Mateusz Borek. Komentator uważa, że posada selekcjonera nie jest zagrożona.

- Wydaje mi się, że Michał Probierz może spać spokojnie. Człowiekiem, który go zatrudniał jest prezes PZPN-u, Cezary Kulesza, a on niechętnie przyznaje się do porażek i złych decyzji - powiedział Borek.

- Wcale nie mam też przeświadczenia, że zatrudnienie Probierza było złą decyzją, ale wszystko nie poszło w tę stronę, w którą myśleliśmy, że pójdzie - dodał dziennikarz.