Michał Probierz wrzucił zawodnika na minę? „Szkoda mi go”
2024-10-08 10:34:05; Aktualizacja: 1 miesiąc temuMateusz Bogusz źle zaprezentował się w swoim debiutanckim występie w reprezentacji Polski i już nie otrzymał powołania na jej październikowe zgrupowanie. Janusz Michallik na antenie Kanału Sportowego stwierdził, że Michał Probierz we wrześniu rzucił piłkarza na bardzo głęboką wodę.
Mateusz Bogusz w marcu 2023 roku zaskoczył swoim transferem, ponieważ po spędzeniu ponad dwóch lat w hiszpańskiej drugiej lidze, gdzie wcale genialnie się nie spisywał (siedem bramek i osiem asyst w 65 występach), zasilił szeregi jednej z najlepszych drużyn MLS, Los Angeles FC.
Okazało się to strzałem w „dziesiątkę”, zarówno dla klubu, jak i 23-latka. Polak świetnie odnalazł się w Stanach Zjednoczonych i w tym sezonie należy do największych gwiazd całej ligi - dla klubu z „Miasta aniołów” zaliczył w tym sezonie 18 trafień i dziewięć asyst w 42 spotkaniach.
Genialna forma prezentowana za oceanem sprawiła, że wielu kibiców domagało się sprawdzenia ofensywnego pomocnika w reprezentacji Polski. To nastąpiło w trakcie wrześniowego zgrupowania - Bogusz mecz ze Szkocją spędził na trybunach, a przeciwko w Chorwacji wyszedł w podstawowym składzie i zawiódł, opuszczając murawę po 62 minutach. Na październikowe zgrupowanie 23-latek powołania już nie otrzymał.Popularne
Janusz Michallik, 44-krotny reprezentant Stanów Zjednoczonych, na antenie Kanału Sportowego stwierdził, że Michał Probierz we wrześniu wrzucił na 23-latka na zbyt głęboką wodę.
- Jeśli chodzi o Bogusza, to szkoda mi go, bo naprawdę troszkę został wrzucony na minę - powiedział ekspert.
- Dostał tę szansę w reprezentacji, ale może nie w idealnym momencie. Wydaje mi się, że, jakby w meczu ze Szkocją dostał parę minut, to trochę by było lepiej. Umówmy się, że te szanse przychodzą rzadko i trzeba je wykorzystać, a Mateuszowi się niestety to nie udało. Ja tylko mam nadzieję, że zostawił dobre wrażenie po sobie u trenera Probierza i ten da mu w przyszłości szansę, jeśli będzie dobrze grał - stwierdził Michallik.