Michał Probierz wypowiedział się na temat przyszłości

2024-11-18 23:52:48; Aktualizacja: 2 godziny temu
Michał Probierz wypowiedział się na temat przyszłości Fot. FotoPyK
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Łączy nas piłka [YouTube]

Michał Probierz zabrał głos na konferencji prasowej po przegranym meczu ze Szkocją, który przypieczętował spadek Polaków do dywizji B Ligi Narodów.

Reprezentacja Polski prowadzona przez Michała Probierza wygrała zaledwie jedno spotkanie w trwającej edycji Ligi Narodów (3:2 ze Szkocją w pierwszej kolejce). W ostatniej kolejce porażka 1:2 ze Szkotami na Stadionie Narodowym odebrała Polakom możliwość udziału w barażach o utrzymanie w dywizji A.

Po meczu selekcjoner „Biało-Czerwonych” odpowiedział na pytania dziennikarzy, zwracając uwagę na problemy reprezentantów z regularną grą w klubach czy zapewniając, że nie myśli o opuszczeniu drużyny narodowej.

***

Polska żegna się z elitą Ligi Narodów. Dramatyczne okoliczności na Narodowym [WIDEO]

***

- Mieliśmy multum sytuacji i tego nie wykorzystaliśmy. Nie zgodzę się z opinią, że zagraliśmy słabo, bo uważam, że mieliśmy momenty bardzo dobre momenty, ale jak nie wykorzystuje się sytuacji to ciężko później wygrać. W końcówce zadecydował brak doświadczenia zawodników naszego zespołu. Cały blok defensywny - tam zabrakło konsekwencji, szczególnie że w ostatniej minucie mieliśmy piłkę na połowie przeciwnika i trzeba było spokojnie to utrzymać. Rozumiem, że to naturalna kolej rzeczy, że wymaga się od nas wygranych, ale trzeba pamiętać, że przemiany, które są, są trudne. Mam pomysł i nie rozważam dymisji, bo uważam, że choć praca w niektórych elementach wymaga poprawy, to nie mam problemu, by dalej to prowadzić i rozwijać. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku - przyznał trener.

- Kosztowało nas bardzo dużo to spotkanie. Kamil Piątkowski po bramce lekko kulał i chwilę zastanawialiśmy się, czy wstrzymać zmianę. Szkoda kontuzji Jakuba Kamińskiego i mogę tylko żałować, że do klubu będzie wracać z urazem. Później zabrakło nam cwaniactwa w grze, ale kosztowało nas to spotkanie bardzo dużo siły i fakt, że goniliśmy wynik.

Probierz zapytany został także o to, czy nie będzie lepiej grać z równorzędnymi rywalami na poziomie dywizji B.

- Nie zgodzę się, bo dzieliła nas minuta od dalszej rywalizacji w barażach o utrzymanie w dywizji A. W przekroju trzech zgrupowań widać, jakie zmiany nadeszły. Bereszyński, Romanczuk, Bednarek wypadli i zdecydowałem się na Tymka Puchacza, a nie Dominika Marczuka ze względu na doświadczenie, a także pod agresywną grę i dośrodkowania rywala. Gdy zacząłem pracę z reprezentacją, powiedziałem, że chcemy awansować na Mistrzostwa Europy, co zrobiliśmy i utrzymać się w Lidze Narodów, co się nie udało. W drodze do budowania zespołu na Mistrzostwa Świata nie cofniemy się i nie wycofamy się z grania w piłkę, bo uważam, że ten mecz był bardzo dobry do oglądania, ale zabrakło happy-endu - powiedział były szkoleniowiec Jagiellonii Białystok.

- Łukasz Skorupski dzisiaj pokazał klasę i ustalimy, kto będzie numerem jeden. Kibicom mogę podziękować za wspaniały doping. Są bolesne momenty w piłce, które trzeba przyjąć. Zmieniamy, bo ciągle szukamy koncepcji. To bolesne dla piłkarzy, trenera, prezesa, Polskiego Związku Piłki Nożnej i kibiców, ale nie ma od tego odwrotu. Nie ma tu już tych piłkarzy, którzy ciągle grali w Lidze Mistrzów. Musimy postawić na nowych piłkarzy, z którymi także jesteśmy w stanie osiągać dobre wyniki.

- Przychodziłem rok temu, w bardzo trudnym momencie. Skala przeciwników zmieniła się, zmiana była bardzo znacząca. Kontuzje, które były regularnie zmieniają blok defensywny. Szukamy defensywnego pomocnika i chciałbym, żebyśmy mieli 10 pomocników, ale na dziś mamy ich 2-3 i dodajemy młodych z reprezentacji młodzieżowych. Ten rok jest bolesny, bo spadliśmy w Lidze Narodów? Awansowaliśmy na EURO, gdzie prezentowaliśmy dobrą piłkę, jak i wielu meczach Ligi Narodów.

- Jesteśmy piłkarsko lepsi, niż byliśmy w czerwcu. W każdym meczu zdobywamy bramki, utrzymujemy się przy piłce, stwarzamy akcje, ale mamy problem z wykończeniem. Mamy problemy w grze defensywnej, ale wiąże się to z tym, że wielu zawodników musi zacząć grać regularnie w klubach. Jak będzie większy wybór, będzie łatwiej.

- Najważniejsza rzecz, to żeby piłkarze grali i nie mieli kontuzji. Życzyłbym sobie, żeby w marcu było 40 zawodników, z których moglibyśmy wybierać, a nie szukać rozwiązań - podkreślił po raz kolejny 52-latek.