„Milan to Ferrari trzymane w garażu”

„Milan to Ferrari trzymane w garażu” fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski
Źródło: Observer

Marco Fassone opowiedział o aktualnej sytuacji Milanu.

Dyrektor generalny Milanu, Marco Fassone, opowiedział o przejęcia klubu i pracy w nim. Włoski działacz przekazał również wiele innych historii zza kulis, które rzucają nowe światło na działania zespołu ze stolicy Lombardii.

- Przyjmowałem ofertę współpracy z pewnymi wątpliwościami, bowiem chciałem zrozumieć dokładnie ich wizję i dowiedzieć się, dlaczego inwestują tak wiele pieniędzy.

- Dla mnie jako Europejczyka było ważne, by zrozumieć, co stoi za marzeniami chińskich przedsiębiorców. Po miesiącu współpracy zacząłem rozumieć ich wizję. To bardzo ekscytujący projekt.

- Jesteśmy prawdopodobnie najbardziej międzynarodowym spośród włoskich klubów. Juventus ma więcej tytułów mistrzowskich, ale europejska piłka jest w DNA Milanu.

- Cieszy nas gra w Lidze Europy, bo to dla nas ważny krok i dobra gra na europejskiej arenie będzie w tym roku naszym priorytetem. Jednak naturalnym miejscem dla naszego klubu jest oczywiście Liga Mistrzów.

- To cel wyznaczony nam przez właścicieli. Oni zamierzają być w przyszłych latach stałym elementem Ligi Mistrzów. Wiedzą, że pod względem sportowym i ekonomicznym, to zupełnie odmieniłoby życie klubu. Przede wszystkim we Włoszech, bo przychody są naprawdę imponujące.

- Jesteśmy szczęściarzami, bo to będzie pierwszy sezon we Włoszech, gdy będziemy mieli czterech reprezentantów w Lidze Mistrzów, więc cel jest trudny, ale nie niemożliwy. To oczywiście cel minimalny, jaki chcemy osiągnąć. Ten klub to uśpiony od dwóch, trzech lat gigant, ale jest jak Ferrari trzymane w garażu; musisz je wypuścić na tor wyścigowy, by czuło się wolne.

Wiele osób zastanawiało się na tym, jak wyglądało przejęcie klubu. Szczególnie chodzi o szczegóły zbalansowania Finansowego Fair Play, gdy wydaje się około 200 milionów euro. Odsetki od pożyczki wziętej u Elliota w wysokości 300 milionów euro wynoszą 11,5% oraz 7,5%. Elliot to firma zajmująca się odkupywaniem długów od upadających przedsiębiorstw lub państw.

- Pracujemy obecnie na zwrotem kosztów i myślę, że uda nam się to dość szybko, może już na początku 2018 roku. Odsetki płacone przez Milan w wysokości 120 milionów euro są wysokie, ale nie tragiczne.

- Jeśli porównasz z Interem czy Romą, których kupno było finansowane z funduszów Goldman Sachs przy oprocentowaniu w wysokości 6,5%, to nasze jest wyższe, ale nie tragiczne. Dla Chińczyków dwucyfrowe odsetki są czymś zupełnie naturalnym.

- W najgorszym przypadku, wielu kibiców i udziałowców pytało mnie o to, właściciele Milanu zostaną w październiku przyszłego roku wykupieni przez Elliota.

- To naprawdę najgorszy możliwy rozwój wydarzeń, ale przyszłość klubu nie jest mglista. Nie, na 99% pójdziemy z Panem Li do przodu i mamy nadzieję na pełen sukcesów projekt. W najgorszym przypadku, będziemy spokojni, bo Elliot to nie „Desperado”, to jeden z największych firm w swojej branży i będzie mogła zatrzymać klub lub go sprzedać. Zapłacą jedynie 300 milionów euro, co jest bardzo niską ceną i mogą zrobić biznes, co jest ich pracą.

- Jak możecie sobie wyobrazić, mam plan A oraz plan B. W UEFA przekazałem plan bardziej konserwatywny, który wykaże postęp nawet wówczas, gdy zespół nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. W takim wypadku, moja inwestycja na rynku nie będzie mogła być wysoka i rozważymy sprzedaż jednego z naszych najlepszych zawodników.

- Możemy mieć jednak też taki scenariusz: „Marco, co się stanie, jeśli zespół awansuje do Ligi Mistrzów?”. Inwestorzy i my chcemy być właśnie tam, ale musimy być pewni, że nawet jeśli się to nie uda, klub będzie bezpieczny.

- Przed rozpoczęciem nowego biznesu przez kilka lat tracisz pieniądze. W tym roku i następnym  przewidujemy więcej strat dla drużyny i Pan Li się tym zajmuje. Podwyższył kapitał i włożył pieniądze. Kibice doceniają tego człowieka, który nie jest często widziany, ale wydaje pieniądze. 

- Nie zapominajcie, że to najdroższa po przejęciu Manchesteru United inwestycja w europejskim futbolu. Mają nadzieję, że w jeden lub dwa lata uda się podwoić wartość tego, co zapłacili za klub. By tego dokonać musimy się prezentować dobrze na boisku i poza nim.

- To nie właściciele, którzy przychodzą tylko dla wywołania szumu, jak to miało miejsce w innych włoskich zespołach. Nasi chcą uczynić klub ponownie wielkim i wydają na to własne pieniądze. 

- Ostatecznie decyzja o pozostaniu Montelli należała do nas. Mogliśmy zdecydować się na sprowadzenie trzech lub czterech piłkarzy teraz i taką samą ilość za rok, ale zdecydowaliśmy się z dyrektorem sportowym na rewolucję w tym roku.

- Wiemy, że może potrwać rok, nim grupa się zintegruje, ale w ten sposób za rok będziemy mogli wymienić dwa może trzy elementy, które nas zawiodą. To w naszej opinii wkalkulowane ryzyko.
Więcej na temat: Włochy Marco Fassone AC Milan

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał Raków Częstochowa znowu zawiódł. Dawid Szwarga komentuje Raków Częstochowa znowu zawiódł. Dawid Szwarga komentuje OFICJALNIE: Real Madryt mistrzem Hiszpanii w sezonie 2023/2024. FC Barcelona „pomogła” OFICJALNIE: Real Madryt mistrzem Hiszpanii w sezonie 2023/2024. FC Barcelona „pomogła” Gracz Rakowa Częstochowa „zezłomowany”. „Nawet Gholizadeh się chowa...” [WIDEO] Gracz Rakowa Częstochowa „zezłomowany”. „Nawet Gholizadeh się chowa...” [WIDEO] Toczą się rozmowy w sprawie transferu Masona Greenwooda Toczą się rozmowy w sprawie transferu Masona Greenwooda Lechia Gdańsk o krok od awansu do Ekstraklasy [WIDEO]. Wiadomo, co musi się stać, żeby mogła cieszyć się z niego w ten weekend Lechia Gdańsk o krok od awansu do Ekstraklasy [WIDEO]. Wiadomo, co musi się stać, żeby mogła cieszyć się z niego w ten weekend Koniec sezonu dla gracza Rakowa Częstochowa?! „Ma już go chyba z głowy” Koniec sezonu dla gracza Rakowa Częstochowa?! „Ma już go chyba z głowy”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy