Po wielu tygodniach spekulacji i łączenia naszego rodaka z wieloma klubami, wydawało się, że położy on temu kres, dołączając do ekipy „Wilków”. Rzymianie złożyli mu niezwykle lukratywną propozycję umowy ważnej do 30 czerwca 2025 roku, w ramach której miał on inkasować pięć milionów euro za każdy sezon spędzony na Stadio Olimpico.
Także SSC Napoli mogło być zadowolone z oferowanych 20 milionów euro podstawy oraz dodatkowych pięciu milionów w formie bonusów, a także 10% od przyszłej operacji transferowej z udziałem gracza.
Jednocześnie, na drugim biegunie, toczyły się negocjacje Romy z Juventusem. Oba kluby miały już osiągnąć wstępne porozumienie, co do wymiany z udziałem Edina Džeko i Mattii De Sciglio.
Wspomniane ustalenia należy uznać jednak za nieważne, a wszystko przez jeden ruch wykonany przez Arkadiusza Milika. Według „La Gazzetty dello Sport” Polak odrzucił ofertę ekipy ze stolicy Włoch, wstrzymując transferowe domino z udziałem trzech klubów.
Zważywszy na ten fakt, całkiem prawdopodobny jest powrót do pomysłu sprowadzenia na Allianz Stadium Luisa Suáreza. To co prawda wiązałoby się z koniecznością poczekania nie tylko na rozwiązanie sytuacji kontraktowej Urugwajczyka z Barceloną, ale i otrzymanie przez 33-latka włoskiego paszportu, lecz w obliczu „nie” ze strony reprezentanta „Biało-Czerwonych”, na ten moment może być to jedyna opcja.
Dodajmy, że „Stara Dama” już wcześniej osiągnęła porozumienie z „El Pistolero” w sprawie warunków współpracy obu stron.
Jednocześnie nadal nie wiemy, co dla nas najistotniejsze, z przyszłością Milika. Pamiętajmy bowiem, że Gennaro Gattuso nie widzi dla niego miejsca w zespole, a umowa 26-latka wygasa za niespełna dziewięć miesięcy.