Mistrzostwa Świata: Argentyńczycy wściekli na Antonio Mateu Lahoza
2022-12-10 08:57:13; Aktualizacja: 1 rok temuLionel Messi nie szczędził słów krytyki wobec Antonio Mateu Lahoza, arbitra głównego piątkowego meczu na Lusail Stadium. Gwiazda reprezentacji Argentyny stwierdziła, że nie powinien on wymierzać piłkarskiej sprawiedliwości na takim poziomie piłkarskim.
Drugi mecz ćwierćfinałowy miał niezwykle dramatyczny przebieg. Jeszcze na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu wydawało się, że Argentyna spokojnie dowiezie dwubramkowe prowadzenie.
Stało się jednak inaczej. Za sprawą wprowadzonego wcześniej na boisko Wouta Weghorsta Holandia zdołała wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do dogrywki, a następnie do serii „jedenastek”.
Choć po dramatycznym obrocie spraw podopieczni Lionela Scaloniego w psychologicznej konfrontacji mogli znajdować się na przegranej pozycji, to jednak oni lepiej egzekwowali stałe fragmenty.Popularne
Cały spektakl obfitował też w boiskowe spięcia i przepychanki. Niezadowolony z prowadzenia meczu przez sędziego był między innymi kapitan Argentyny.
– Nie chciałem, aby spotkanie zakończyło się w taki sposób. Wylało się dużo złości. Nie chcę też rozmawiać o sędziowaniu, ponieważ można zostać ukaranym za to, co się sądzi. Myślę jednak, że ludzie widzieli, jak to wyglądało – przekazał zawodnik Paris Saint-Germain zaraz po konkursie rzutów karnych.
***
Antonio Mateu Lahoz przeszedł do historii Mistrzostw Świata
***
– FIFA musi się temu przyjrzeć. Nie można wyznaczać do prowadzenia meczu wysokiej rangi sędziego, który nie potrafi podołać zadaniu. Musieliśmy przecierpieć zbyt wiele, to niesprawiedliwe. Zasłużyliśmy na to, żeby przejść dalej.
– Może i to nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale to arbiter wysłał nas do dogrywki. On zawsze gwizdał przeciwko nam. W jednej z ostatnich akcji meczu [w regulaminowym czasie] nie było tam faulu – stwierdził.
Swoje przysłowiowe trzy grosze na temat jakości sędziowania wtrącił także Emiliano Martínez. Bramkarz także wypowiedział się dosadnie na temat 45-latka.
– Arbiter dawał wiele korzyści rywalowi. Bez powodu doliczył aż 10 minut, rozdawał im rzuty wolne w obrębie naszego pola karnego. Po prostu zależało mu, aby nasz przeciwnik strzelił gola. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będziemy mieli z nim więcej do czynienia. Odkąd na mundialu nie ma Hiszpanii, chciał także z niego wykurzyć nas. Jest do niczego – skwitował gracz Aston Villi.
W półfinale „Albicelestes” zmierzą się z Chorwacją.