Mistrzostwa Świata: Chorwacja potrafi w karne | Argentyna lepsza w meczu genialnych asyst

2022-12-09 23:15:21; Aktualizacja: 1 rok temu
Mistrzostwa Świata: Chorwacja potrafi w karne | Argentyna lepsza w meczu genialnych asyst Fot. FotoPyK
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Chorwacja i Argentyna stworzyły półfinałową parę Mistrzostw Świata. Obie kadry do zwycięstw odpowiednio z Brazylią i Holandią potrzebowały konkursów rzutów karnych.

Chorwacja - Brazylia 1-1 (4-2 w konkursie rzutów karnych)

Chorwaci od początku imponowali organizacją gry, sytuacje Brazylijczyków ograniczając do absolutnego minimum. Znowu świetnie spisywał się 20-letni środkowy obrońca Joško Gvardiol, ponownie - po zadyszce w meczu z Japonią - na swoje najwyższe obroty wskoczył 37-letni Luka Modrić. Do tego ewidentnie swój dzień miał bramkarz Dominik Livaković.

Wszystko to jednak mogło na niewiele się zdać, gdyż w samej końcówce pierwszej części dogrywki fantastyczną akcją popisali się Neymar i Lucas Paqueta. Wykończenie gwiazdora PSG po minięciu Livakovicia mogło stać się jednym z ikonicznych momentów mundialu w Katarze.

Ale do tego nie doszło, gdyż Chorwaci nie poddali się i za sprawą duetu z Dinama Zagrzeb - Bruno Petkovicia i Mislava Orsicia - wyrównali na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem.

W konkursie rzutów karnych potwierdziła się zasada, że Chorwacja w tej akurat konkurencji nie przegrywa. Tymczasem Neymar, który zaraz wybuchł płaczem, nawet nie mógł strzelić swojej jedenastki, bo był przewidziany na wykonawcę dopiero w piątej serii.

PIŁKARZ MECZU: Dominik Livaković (Chorwacja).

***

Holandia - Argentyna 2-2 (3-4 w konkursie rzutów karnych)

Wielki Lionel Messi. Geniusz. To podanie przejdzie do historii - precyzyjne, mijające sześciu Holendrów, zagrane jakby od niechcenia ze wzrokiem skierowanym w drugą stronę.

Ale nie byłoby zachwytów nad nim, gdyby nie dwa znakomite dotknięcia piłki Nahuela Moliny - pierwsze oznaczało przyjęcie, drugie - już pokonanie Andriesa Nopperta.

Kiedy Messi wykorzystał w drugiej połowie karnego, wydawało się, że koniec emocji. Ale wtedy Holendrzy dopiero ruszyli do boju.

Najpierw skutecznie główkował Wout Weghorst, a potem doszło do jednej z najpiękniejszych akcji mundialu. Nie wiadomo, jak to wymyślił Teun Koopmeiners, ale wybitnie mu się udało. Zamiast strzelić z wolnego z około 20 metrów, zagrał ziemią do Weghorsta, a ten z bliskiej odległości zdobył drugą bramkę. Remis w... 101. minucie. Druga genialna asysta meczu po tej Messiego.

Warto przy tym podkreślić, że atak Holendrów składał się wówczas z trzech wieżowców: Luuka de Jonga (188 cm wzrostu), Cody'ego Gakpo (193 cm) oraz Weghorsta (197 cm). To jeszcze dodatkowo podkreśla genialność zagrania dołem. Trudno było się tego spodziewać.

Co ciekawe, mógł to być pomysł samego Weghorsta, bo już kiedyś to widzieliśmy...

W dogrywce Argentyna robiła wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak Holandii udało się wybronić. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Bohaterami Martínezowie.

Emiliano Martínez wybronił dwie jedenastki, dzięki czemu w konkursie rzutów karnych Argentyńczycy wygrali 4-3. Decydującą o awansie jedenastkę wykorzystał tak nieskuteczny w tym turnieju z gry Lautaro Martínez. To przełamanie może przydać się w półfinale.

PIŁKARZ MECZU: Lionel Messi (Argentyna)

***

Półfinał Argentyna - Chorwacja odbędzie się we wtorek 13 grudnia o godzinie 20:00.