Mistrzostwa Świata: Luka Modrić wściekły na decyzje sędziego. „On jest katastrofą”

2022-12-14 07:38:36; Aktualizacja: 1 rok temu
Mistrzostwa Świata: Luka Modrić wściekły na decyzje sędziego. „On jest katastrofą” Fot. Xiao Yijiu/Xinhua/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: COPE

Luka Modrić zaskoczył swoją wypowiedzią po meczu z Argentyną. Pomocnik zupełnie nie w swoim stylu skrytykował dosadnie postawę sędziego Daniele Orsato, który przyznał rywalom Chorwacji rzut karny.

Chorwacja po godnym pochwały występie żegna się z marzeniami o wzniesieniu Pucharu Świata. O krok przed finałem podopieczni Zlatko Dalicia wyraźnie przegrali z południowoamerykańskim zespołem niesionym przez głodnego sukcesu Lionela Messiego.

Podczas wtorkowego spotkania do 34. minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy. Zaledwie dwie minuty wcześniej ostro przeciwnika zablokował barkiem golkiper ekipy z Bałkanów - Dominik Livaković. Włoski sędzia Daniele Orsato nie wahał się ani chwili i odgwizdał faul, wskazując na rzut karny.

Z jedenastego metra piłkę w prawym górnym rogu pewnie umieścił Messi, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Do końca spotkania drużyna Lionela Scaloniego trafiała do siatki jeszcze dwukrotnie.

Luka Modrić przyznał po meczu w strefie mieszanej, że Argentyna zasłużenie zwyciężyła tego wieczoru. 37-letni pomocnik pogratulował zwycięzcom i osobno Lionelowi Messiemu.

- Jesteśmy wściekli, że się nie udało. Nie udało się... Tyle, teraz trzeba się zregenerować i spróbować wygrać mecz o trzecie miejsce. Niestety się nie udało. Jesteśmy smutni. Oczekiwaliśmy kolejnego finału, ale nie wyszło. Gratulacje dla Argentyny, trzeba im pogratulować. Słowo o Messim? Po prostu mu gratuluję. Życzę mu szczęścia w finale, to wielki gracz - powiedział piłkarz Realu Madryt.

W dalszej części 161-krotny reprezentant kraju pochylił się nad postawą sędziego, którego błędna, w jego mniemaniu, decyzja wpłynęła znacząco na przebieg spotkania. Wicemistrz świata z 2018 roku nie krył swojej frustracji.

- Karny to na pewno kluczowy moment. Graliśmy dobrze i kontrolowaliśmy mecz. Sędzia nie dał nam tam rożnego i doszło po nim do karnego. Obejrzałem go potem i dla mnie to nie był karny. Nie było karnego, bo on strzelił i wpadł w naszego bramkarza. To on wbiegł w niego i nie mogę uwierzyć, że odgwizdano tego karnego. To zmieniło trochę ten mecz, ale tego już nie zmienimy. Trzeba się odbudować i spróbować wygrać ostatnie spotkanie.

- Dla mnie nie było karnego i był też rzut rożny przed tą akcją... Nie lubię i nigdy nie rozmawiam o sędziach, ale dzisiaj nierozmawianie o tym arbitrze jest niemożliwe. Jest jednym z najgorszych, jakich znam. Nie chodzi tylko o dzisiejszy mecz. Gwizdał mi wiele razy i nigdy nie miałem z nim dobrych wspomnień. Jest katastrofą - grzmiał pięciokrotny triumfator Ligi Mistrzów.

Przed Chorwacją mecz o trzecie miejsce, w którym zmierzy się z kimś z pary Maroko - Francja. 37-latek w pełni koncentruje się na nadchodzącej rywalizacji, uznając brązowy medal za spory sukces.

- Mecz o trzecie miejsce to mecz kary? To nie jest żadna kara, bo gra dla Chorwacji nigdy nie jest karą. Rozegraliśmy świetny mundial i teraz mamy w grze brązowy medal. Musimy się przygotować, bo jeśli wygramy, to też będzie dobry sukces.

Na koniec zapytano weterana o dalszą przyszłość w narodowych barwach. Ten nie wykluczył, że sobotni mecz może zakończyć pewien rozdział w jego karierze.

- To będzie mój ostatni mecz w reprezentacji? Nie wiem. Nie wiem, zobaczymy. To nie jest moment, by o tym rozmawiać - stwierdził wychowanek HNK Zadar