Mistrzostwa Świata: Związkowa wydmuszka i siła młodości

2022-11-21 22:04:49; Aktualizacja: 1 rok temu
Mistrzostwa Świata: Związkowa wydmuszka i siła młodości Fot. Paul Chesterton / Focus Images / MB Media / PressFocus
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

W poniedziałek wreszcie można było obejrzeć trochę piłki na Mistrzostwach Świata po rozczarowującym szczególnie w wykonaniu gospodarzy meczu otwarcia.

Poranek został jednak zdominowany nie przez sport, a spór o opaski. Część europejskich federacji zapowiedziała, że ich kapitanowie założą opaski „One Love”, co miało być protestem przeciwko łamaniu praw LGBTQ+ w Katarze.

Afera o opaski kapitańskie okazała się jednak jedną wielką wydmuszką, przebitą prostym i w sumie spodziewanym działaniem. FIFA bowiem wczesnym popołudniem zagroziła, że założenie przez kapitana innej niż oficjalna opaski będzie oznaczało dla niego żółtą kartkę już przed meczem. To wystarczyło, by wszystkie chętne do tego typu protestu europejskie federacje niezwykle posłusznie wycofały się z niego. Żółty kartonik okazał się zbyt dużym „poświęceniem” dla sprawy. Ostatecznie opaskę założyła tylko była piłkarka reprezentacji Anglii a obecnie ekspertka BBC, Alex Scott.

***

Reprezentanci Iranu za to, nie bacząc na zagrożenia - prawdziwe zagrożenia, jasno opowiedzieli się po stronie protestujących w obronie praw kobiet. Islamski reżim zamordował już przynajmniej 378 osób, a kolejnych ponad 16 tysięcy ludzi zostało aresztowanych.

Cichy protest zawodników - brak odśpiewania państwowego hymnu, któremu zresztą towarzyszyły przeciągłe gwizdy z trybun - odbił się szerokim echem w światowych mediach. Trybuny zostały opanowane przez przeciwników autorytarnych władz, czym dali oni wyraz między innymi poprzez transparenty. Irańczycy chcą pokoju, a nie wiecznej kontroli religijnej policji (protesty rozpoczęły się od zabójstwa 22-letniej Mahsy Amini, która miała „niewłaściwie założony hidżab”) i bardzo ważne dla nich jest wsparcie uwielbianych w kraju przedstawicieli „Team Melli”.

***

Na boisku niestety nie było większej rywalizacji. Filmiki ze zmęczonymi Anglikami okazały się tylko zasłoną dymną, bo pokazali oni dużą intensywność i przede wszystkim jakość w każdej formacji. Co ważne podkreślenia, do triumfu aż 6-2 poprowadziły ich młodziutkie gwiazdy - 19-letni Jude Bellingham oraz 21-letni Bukayo Saka. Trzeba jednak oddać Irańczykom, że pomimo słabego wyniku nie zaprezentowali się aż tak skrajnie bezbarwnie, jak wczoraj gospodarze. Fakty są jednak faktami - Azja ma beznadziejne wejście w turniej.

Uśmiech na twarzy wzbudziła cieszynka Jacka Grealisha, który wcześniej obiecał ją 11-letniemu Finlayowi (więcej TUTAJ).

PIŁKARZ MECZU: Bukayo Saka/Jude Bellingham

Wydarzenie meczu: kontuzja Alirezy Beiranvanda, bramkarza Iranu, miała niewątpliwie duży wpływ na przebieg rywalizacji. 54-krotny reprezentant boleśnie zderzył z kolegą z drużyny i musiał opuścić murawę już po 20 minutach. Kwadrans później rozpoczęło się wielkie strzelanie Anglików.

***

Senegalczycy bez Sadio Mané wydawali się nie mieć większych szans z Holandią, jednak postawili jej dzielny opór. W zasadzie brak bramki „zawdzięczają” świetnej postawie 28-letniego golkipera-debiutanta Andriesa Nopperta (ależ Lous van Gaal lubi odkrywać zawodników!). Europejczycy po prostu okazali się bardziej konkretni w końcówce, a do siatki trafiali Cody Gakpo i Davy Klaassen. Szczególnie asysta 25-letniego Frenkie'ego de Jonga przy pierwszej bramce mogła zrobić spore wrażenie, chociaż nie można zapomnieć o niepewnym zachowaniu Édouarda Mendy'ego.

PIŁKARZ MECZU: Frenkie de Jong

Wydarzenie meczu: Édouard Mendy pokazał, dlaczego stracił miejsce w podstawowym składzie Chelsea na rzecz Kepy Arrizabalagi. Słabsza forma bramkarza przełożyła się na dwie stracone bramki przy zaledwie jednej udanej interwencji.

***

Amerykanie wyszli na boisko, żeby zanudzić Walijczyków aż do bólu i wówczas wyprowadzić jedną skuteczną akcję. Misja mogła zakończyć się sukcesem po świetnym podaniu 24-letniego Christiana Pulisica oraz równie dobrym wykończeniu 22-letniego Timothy'ego Weaha jeszcze w pierwszej połowie. Kiedy powoli wydawało się, że po meczu pełnym walki po trzy punkty sięgną Amerykanie, Walker Zimmerman sprokurował karnego, faulując Garetha Bale'a, który okazał się jednocześnie skutecznym egzekutorem. Końcówka to już wymiana szybkich, ale niecelnych ciosów.

Ostatecznie Stany Zjednoczone z Walią zagrały na remis, korzystny przede wszystkim dla... Iranu, który mimo porażki 2-6 z Anglią jak najbardziej pozostaje w grze o awans.

PIŁKARZ MECZU: Gareth Bale

Wydarzenie meczu: zupełnie niepotrzebny faul Walkera Zimmermana.

***

Poza sportowymi wydarzeniami znowu, a mamy przecież zaledwie drugi dzień, nie brakowało mniejszych i większych afer. Przed meczem Anglii z Iranem nastąpiła awaria systemu biletowego, więc niektórzy kibice trafili na trybuny dopiero po kilkunastu minutach od pierwszego gwizdka. Z kolei do bojkotu imprezy dołączyła część diaspory żydowskiej, gdyż Katarczycy wbrew wcześniejszym ustaleniom (nowość...) nie pozwolili na sprzedaż koszernych posiłków (więcej na ten temat).

***

Wtorek to już jest TEN dzień. Do czterech razy sztuka - czas wreszcie wyjść z grupy. A żeby tego dokonać, nie można przegrać pierwszego meczu z Meksykiem.

***

PIERWSZY DZIEŃ MISTRZOSTW: Mistrzostwa Świata ruszyły. Kim jest Ghanim al-Muftah; Katar rozczarował na boisku i na trybunach