Młode talenty: cz. 61 [Suk Hyun Jun]

2010-06-13 11:31:26; Aktualizacja: 14 lat temu
Młode talenty: cz. 61 [Suk Hyun Jun]
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Sposób w jaki Suk Hyun Jun związał się z Ajaxem to prawdziwy ewenement. W epoce szeroko działających skautów piłkarskich, nastoletni Koreańczyk do klubu zgłosił się sam. Po prostu przyszedł na trening i poprosi(...)

Sposób w jaki Suk Hyun Jun związał się z Ajaxem to prawdziwy ewenement. W epoce szeroko działających skautów piłkarskich, nastoletni Koreańczyk do klubu zgłosił się sam. Po prostu przyszedł na trening i poprosił Martina Jola o możliwość dołączenia do ćwiczących. Ten zgodził się na to, a następnie, oczarowany możliwościami Suka, zaproponował mu pozostanie w Amsterdamie.

Suk urodził się w 1991 roku. Nie trudno zgadnąć więc, że miłością do futbolu zapałał podczas Mundialu 2002, gdzie reprezentacja jego kraju dotarła aż do półfinału. Po kilku latach treningów we własnej ojczyźnie, w zespole Yongin FC, postanowił przenieść się na Wyspy Brytyjskie. Tam stał się adeptem Signal High School. Po dwóch latach profesjonalnej piłkarskiej edukacji wreszcie pojechał do Amsterdamu. Ajax wybrał z dwóch powodów. Po pierwsze holenderska Eredivisie to w ostatnim czasie kierunek popularny jeśli chodzi o transfery Koreańczyków. Po drugie klub którego zajęcia Suk wybrał cieszy się świetną renomą na całym świecie. - Nawet w Korei wszyscy kojarzą tak świetną drużynę - mówi sam piłkarz.

Na zajęcia zgłosił się sam, bez pomocy choćby jednego agenta. Wybrał drogę która musi dziwić, może śmieszyć, lecz ostatecznie okazała się skuteczna... Martin Jol zaprosił Suka na trening, by po pewnym czasie zaproponować mu dołączenie do drużyny. W sierpniu 2009 koreański napastnik dostał pół roku czasu na potwierdzenie swojej wartości. Udało się. W styczniu podpisał w pełni profesjonalny kontrakt z Ajaxem.

Suk ma już na swoim koncie pięć występów w zespole Jola. Dwa z nich zaliczył w konfrontacji z Juventusem w ramach Ligi Europejskiej. Holenderski szkoleniowiec liczył, że 18-latek może stać się czarnym koniem konfrontacji ze Starą Damą. Plan nie wypalił, choć oczywiście z Sukiem wiąże się w Amsterdamie dalej spore nadzieje. Koreańczyk dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi (1,90 m wzrostu), a przy tym zdążył zasłynąć z dobrej koordynacji ruchowej. Stąd w szatni koledzy mówią na niego Bruce Lee. Sam Suk tak charakteryzuje swoje umiejętności. - Jestem szybki, mam dobrą kondycję, a także pewność siebie na boisku. Jestem jednak tylko osiemnastolatkiem i zwyczajnie muszę zebrać jeszcze wiele doświadczenia. Sądzę, że Amsterdam jest świetnym miejscem do mojego rozwoju.



Mateusz Leleń
Więcej na ten temat: Holandia Młode talenty