Mocna wypowiedź prezesa Cracovii. „PZPN to największy wygrany stadionowych rozrób”
2017-12-14 23:55:06; Aktualizacja: 6 lat temuJanusz Filipiak przyznał w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”, że jest wstrząśnięty zachowaniem sympatyków Cracovii mającego miejsce w trakcie meczu z Wisłą Kraków i jednocześnie stwierdził, że największym beneficjentem takich wydarzeń jest
W czasie środowych derbów Krakowa doszło do skandalicznych wydarzeń. Na początku drugiej połowy grupa fanów „Pasów” zaczęła ostrzeliwać rakietkami, racami i petardami sektor zajmowany przez sympatyków „Białej Gwiazdy”.
Krzysztof Jakubik, prowadzący to spotkanie, nie miał wyjścia i w 55 minucie przerwał mecz na blisko pół godziny. Na szczęście po jego wznowieniu na trybunach nie dochodziło już do poważnych zajść i dzięki temu udało się dokończyć pojedynek, który ostatecznie zakończył się zwycięstwem Wisły Kraków 4:1.
Po ostatnim gwizdku sędziego niewiele mówiło się jednak o walorach piłkarskich i okazałym zwycięstwie ekipy prowadzonej przez Radosława Sobolewskiego, ponieważ większość osób skupiła się na skandalicznym zachowaniu fanów Cracovii.Popularne
Komisja Ligi w ekspresowym tempie zajęła się całym tym wydarzeniem i ukarała ekipę „Pasów” grzywną w wysokości 100 tysięcy złotych, zakazem organizacji wyjazdu grupy kibiców na wszystkie pozostałe mecze do końca sezonu oraz zamknięciem stadionu na dwa spotkania.
Od odpowiedzialności za to, co się wydarzyło w środę przy Kałuży 1 nie ucieka prezes zespołu z województwa małopolskiego, który jednocześnie skrytykował funkcjonujące mechanizmy oraz Polski Związek Piłki Nożnej.
- To ugodziło w klub, ugodziło we mnie. Przeżywałem to. Byłem na to trochę przygotowany, bo w ostatnich kolejkach rac na stadionach było dużo i obawiałem się, że kibice Cracovii będą chcieli pokazać, że oni w tych racach są lepsi i tak się niestety stało. Nie oczekiwałem jednak, że będą chcieli być aż tak bardzo lepsi. Jako klub nie uciekamy od swojej części odpowiedzialności. W przerwie zimowej będziemy nad tym myśleć i do wiosny przystąpimy z rozwiązaniami. Natomiast próba przerzucenia całej odpowiedzialności na kluby nie jest dobrym rozwiązaniem. My nie uciekamy od swojej odpowiedzialności, ale winę ponoszą też policja i media, które nie szukają rzeczywistych przyczyn, a żyją sensacją - powiedział Janusz Filipiak.
- Jako prezes nie mam żadnych narzędzi, żeby wyegzekwować porządek na stadionie. Nie mamy policji, nie mamy sądów. Monitoring przekazujemy i robimy wszystko tak, jak należy. Chcę zapytać: czemu ci ludzie, którzy byli w dobrze zdefiniowanym sektorze, nie zostali od razu na miejscu aresztowani? Mamy stadion, mamy wyjścia i to była prosta sprawa, żeby zatrzymać tych ludzi i zacząć wyjaśniać. A z tego, co ja wiem, to oni sobie spokojnie wyszli ze stadionu. Jaki jest wpływ klubu na to? Jest szereg organizacji, które za ten porządek odpowiadają i muszą nam pomóc. Nie rozumiem, dlaczego osoby, które były na tym sektorze, nie zostały zatrzymane? - pyta właściciel Cracovii.
- A PZPN najzwyczajniej w świecie zarabia na tych rozróbach. To największy wygrany tych rozrób, za które kluby płacą jak za zboże. Jakbym był skarbnikiem PZPN-u, to sponsorowałbym te rozróby, żeby tych kar było jak najwięcej. Oczywiście, przesadzam, ale tak to mniej więcej wygląda - dodał Janusz Filipiak.