Mocne słowa piłkarza Widzewa Łódź. „Nawet nie stoimy w miejscu, lecz cofamy się trzy piętra w dół”
2025-02-17 19:58:10; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Widzew Łódź w minionej kolejce kompletnie zawiódł. Porażka 0-3 z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław zirytowała nie tylko kibiców, ale i również Mateusza Żyrę, który po końcowym gwizdku dosadnie skomentował przegrane spotkanie.
Coś złego dzieje się z Widzewem Łódź. W trzech rozegranych spotkaniach po zimowej przerwie podopieczni Daniela Myśliwca zaliczyli remis oraz dwie porażki.
Ostatnia klęska przydarzyła się w poprzednią sobotę. Wtedy drużyna z Łodzi uległa w delegacji Śląskowi Wrocław 0-3. Było to drugie zwycięstwo w tym sezonie w wykonaniu pogrążonych w kryzysie wicemistrzów Polski.
Widzew natomiast zaprezentował się tamtego dnia z fatalnej strony. Momentami był bezradny, a czerwona kartka Pawła Kwiatkowskiego otrzymana przez obrońcę w drugiej odsłonie spotkania całkowicie pogorszyła sytuację.Popularne
Sympatycy Widzewa mają powody do niezadowolenia, ale dużej złości nie ukrywają również piłkarze. Wśród nich jest choćby Mateusz Żyro, który po przegranym meczu ze Śląskiem podkreślił powagę widocznego kryzysu.
Defensor użył wymownych słów, sugerując otwarcie, że zespół, zamiast iść do przodu, aktualnie się cofa.
- Wynik mówi sam za siebie, 0:3 z ostatnią drużyną w tabeli. Nie ma o czym mówić. Wszystkie pytania o ten mecz są niewygodne. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że się obudzimy, bo wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni, zawodnicy oraz w klubie na górze. Tyle mogę powiedzieć, resztę trzeba załatwić w gabinetach, w cztery oczy - powiedział cytowany przez Widzewtomy.net.
- Czułem bezradność w tym meczu. Mój kontrakt to ostatnia rzecz, o której myślę. To zbyt duży klub, za dużo działo się w ostatnich latach w całej widzewskiej społeczności. Zamiast iść do góry rok do roku, to my nawet nie stoimy w miejscu, lecz cofamy się trzy piętra w dół. Zależy mi na prestiżu sportowym i graniu o coś więcej, bo Widzew na to zasługuje - podsumował.
Przed Widzewem następne ciężkie zadanie, bo już w następnej kolejce czeka go domowy pojedynek z groźną Pogonią Szczecin.