Motor Lublin ze szpileczką?! Gości przywitało zdjęcie Gonçalo Feio

Spotkanie Motoru Lublin z Koroną Kielce w ramach trzeciej kolejki Ekstraklasy przyniosło wiele emocji niekoniecznie na samej murawie. O pewnym incydencie mającym miejsce w loży VIP na stadionie beniaminka można przeczytać na łamach Weszlo.com.

Motor Lublin mierzył się z Koroną Kielce w niedzielę. Do miasta z województwa lubelskiego udała się spora liczba kibiców tej drugiej. W trakcie meczu sympatycy obu ekip niejako połączyli siły w jednej sprawie. Chodziło o Pawła Tomczyka, a więc byłego dyrektora sportowego i prezesa beniaminka Ekstraklasy, który obecnie pełni tę pierwszą funkcję w Kielcach.

„Paweł Tomczyk - kapusiu, pozwałeś własny klub” - transparent o takiej treści przedstawili fani zespołu gospodarzy. Swój zaprezentowali również przyjezdni, a do tego wspólnie intonowano okrzyk: „Tomczyk”, „Co?”, „Ty kur**”.

To pokłosie scysji między byłym trenerem Motoru Gonçalo Feio a działaczem. Ten pierwszy zaatakował go kuwetą na dokumenty, ale to prezes odszedł z klubu. Sprawą zajął się Polski Związek Piłki Nożnej i prokuratura. Pierwszy z nich ukarał Portugalczyka. Jeśli chodzi o stronę kielecką, to ostatnio z Korony odszedł Kamil Kuzera i pojawiły się informacje, że on też nie znalazł wspólnego języka z Tomczykiem.

Popularne

Previous

Nico Williams odrzucił ofertę! Jasne stanowisko mistrza Europy

Maciej Skorża dostał niespodziewaną ofertę [POTWIERDZONE]

Lukas Podolski pokonał Jagiellonię Białystok. Ten transfer Górnika Zabrze to jego zasługa

Bartosz Salamon: Straciliśmy niesamowitego zawodnika i wielkiego lidera w szatni

To koniec Matty'ego Casha w reprezentacji Polski? Michał Probierz z jasną deklaracją

Dawid Szulczek znowu w Ekstraklasie?! „Najbardziej sensowny wybór”

Lech Poznań finalizuje transfer. Piłkarz już na miejscu

To może być „największy transfer Widzewa Łódź w XXI wieku”

Next

W niedzielę do kuriozalnej sceny doszło też w loży VIP na stadionie w Lublinie, o czym poinformowali Jakub Białek i Szymon Janczyk z Weszlo.com. Zaproszonych do niej przedstawicieli drużyny gości (między innymi prezesa i właśnie dyrektora sportowego) na jednym z ekranów miało przywitać zdjęcie Feio.

- Ktoś wyświetlił jego zdjęcie, że niby taka szpileczka. Tyle że jeśli to miała być szpileczka, to trochę nieudolna. To jednak dość kuriozalne, że ekstraklasowy klub przyjmuje gości w taki sposób, w dodatku Feio na tym zdjęciu był w koszulce Legii, więc wyszedł raczej strzał w kolano. Gość ich porzucił obrażony w połowie sezonu, a oni wrzucają jego fotkę z nowego klubu. Paranoja - zrelacjonował sytuację jeden z działaczy kieleckiego klubu (więcej TUTAJ).

Na samej murawie potyczka zakończyła się wynikiem 1:1.