Motor Lublin miał nosa. Może sprzedać go za kilka milionów euro
2025-07-21 12:50:02; Aktualizacja: 5 godzin temu
Motor rozgościł się w Ekstraklasie, wnosząc do niej sporo kolorytu. Klub z Lublina ma w kadrze kilku zawodników, na których może naprawdę nieźle zarobić. Światło reflektorów zaczyna padać coraz mocniej na Mbaye Ndiaye.
Motor po awansie do Ekstraklasy nie martwił się o utrzymanie. Już na wstępie prezentował sporo jakości, którą potrafił dobrze wykorzystać trener Mateusz Stolarski. Beniaminek z województwa lubelskiego zajął siódme miejsce w tabeli.
Teraz oczekiwania wobec zespołu z Lublina są znacznie większe. Po cichu można liczyć, na to, że powalczy on o miejsce w czołowej piątce.
Dobra postawa Motoru na murawie to nie wszystko. Warto docenić, jak sprawnie funkcjonuje również w innych obszarach. Popularne
Zarząd „Motorowców” przygotowuje się do sprzedania za rekordowe pieniądze Brighta Ede. W szeregach ma jeszcze jedną perełkę, którą musi najpierw odpowiednio przygotować.
Mbaye Ndiaye, bo o nim mowa, może w tym sezonie stać się kluczową postacią drużyny trenera Stolarskiego. Już po pierwszym spotkaniu widać, że znajduje się w dobrej dyspozycji. Największy mankament to jednak skuteczność.
„[...] 21-letni Senegalczyk od dawna w polu karnym rywali ma wyjątkową łatwość w dochodzeniu do bramkowych sytuacji, gorzej z postawieniem stempla i zdobyciem bramki. Jeżeli w tym sezonie N'Diaye poprawi skuteczność, to Motor zarobi na nim miliony” - przekonuje na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” Łukasz Olkowicz.
21-letni Senegalczyk ma kontrakt ważny do końca czerwca 2026 roku. Co ważne, Motor zagwarantował sobie opcję przedłużenia o kolejne dwa lata.