Motor Lublin okradziony ze zwycięstwa? VAR znów się nie popisał [WIDEO]
2024-08-19 08:48:26; Aktualizacja: 4 miesiące temuMotor Lublin zremisował bezbramkowo z GKS-em Katowice w meczu piątej serii gier na poziomie Ekstraklasy. Eksperci Canal+ przekonują jednak, że powinien to spotkanie wygrać, ponieważ bramka zdobyta przez Mbaye'a Ndiaye'a była prawidłowa.
Obaj beniaminkowie najwyższej klasy rozgrywkowej mogą odczuwać względną satysfakcję z pierwszych rozegranych spotkań. Przed swoim bezpośrednim starciem zgromadziły na koncie po cztery punkty i w piątkowy wieczór stanęły przed szansą na znaczące oddalenie się od strefy spadkowej.
Zapewniałoby to odniesienia zwycięstwa przez jedną z nich. Ani Motorowi Lublin, ani GKS Katowice nie udało się przechylić szali na swoją korzyść i w ostatecznym rozrachunku musiały zadowolić się podziałem zdobyczy.
A teraz o wielkim niedosycie po tym pojedynku mogą mówić kibice pierwszej z wymienionych ekip, ponieważ analizy przeprowadzone przez Canal+ wskazały na popełnienie poważnego błędu przez VAR.Popularne
Popularne „Houston” u nadawcy ekstraklasowych zmagań wskazało, że Mbaye Ndiaye w momencie otrzymania podania z głębi pola nie znajdował się na pozycji spalonej i następnie zdobyta przez niego bramka powinna zostać uznana.
Ocena boiskowa arbitrów powielała się z takim stanem rzeczy, ale Piotr Urban i Arkadiusz Wójcik, zasiadający na wozie VAR, przekazali Patrykowi Gryckiewiczowi, że ten powinien zmienić decyzję i pokazać spalonego, co się w istocie stało.
Nie jest to w ostatnim czasie wątpliwa decyzja arbitrów oglądających zdarzenie na monitorach. W poprzedniej serii gier ze zdziwieniem przyjęto fakt braku odgwizdania rzutu karnego dla Śląska Wrocław w spotkaniu z Widzewem Łódź.
Bramka dla Motoru Lublin powinna zostać uznana! Według naszej technologii nie było spalonego! 🚨
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 18, 2024
📺 Liga+Extra trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrTue pic.twitter.com/w7CeQ8rZKA