Motor Lublin zarobi na nim spore pieniądze?!
2024-07-30 10:08:16; Aktualizacja: 3 miesiące temuMotor Lublin powrócił na szczebel Ekstraklasy po 32 latach. Jednym z wyróżniających się zawodników, który dołożył cegiełkę do tego sukcesu, jest niewątpliwie Filip Luberecki. 19-latek zdążył zaprezentować się już z bardzo dobrej strony na boiskach polskiej elity. Wydaje się, że Motor może sprzedać go w niedalekiej przyszłości za dobre pieniądze.
Motor Lublin zanotował w minionym sezonie upragniony awans na najwyższy poziom rozgrywek piłkarskich. Zespół dowodzony od marca po odejściu Gonçalo Feio przez jego asystenta, trenera Mateusza Stolarskiego, wziął udział w dwóch, niezwykle emocjonujących starciach w ramach barażu, eliminując najpierw po serii rzutów karnych Górnika Łęczna, aby w wielkim finale przeciwko Arce w Gdyni odwrócić losy meczu w końcowych minutach drugiej połowy.
Swoją cegiełkę do tego sukcesu dołożył Filip Luberecki. Urodzony w 2005 roku boczny defensor trafił na Lubelszczyznę w styczniu ubiegłego roku ze szkółki Escola Varsovia. Z Motorem szybko przeszedł drogę z drugiej ligi aż do Ekstraklasy. Jego dotychczasowy bilans w żółto-biało-niebieskim trykocie to 45 występów i sześć asyst.
Luberecki zagościł w wyjściowej jedenastce beniaminka przy okazji inauguracyjnego starcia bieżącej kampanii z Rakowem Częstochowa i trzeba przyznać, że na tle niewątpliwie mocnego rywala, jakim jest drużyna dowodzona przez Marka Papszuna, zaprezentował się przyzwoicie.Popularne
- Nie czułem żadnej presji, a po prostu chciałem wyjść na boisko i wykonać swoją robotę. To, że poziom wraz ze zmianą ligi idzie w górę jest naturalne. Cieszę się z tego. Dzięki temu i my stajemy się lepsi - przyznał po spotkaniu cytowany przez „Kuriera Lubelskiego”.
Dobra postawa lewego obrońcy pozwoliła mu zachować pierwszy skład na kolejną potyczkę przeciwko Lechii Gdańsk. W konfrontacji z Camilo Meną, a więc jedną z największych gwiazd ubiegłych rozgrywek na zapleczu Ekstraklasy, graczem o wachlarzu umiejętności, który dysponuje niezłą szybkością, 19-latek poradził sobie nienagannie. To zasługa Filipa Lubereckiego, że kolumbijski skrzydłowy nie mógł podczas tamtych zawodów w pełni rozwinąć skrzydeł.
Świetny występ młodzieżowca nie przeszedł niezauważony. Gracz Motoru został wybrany do najlepszej jedenastki drugiej kolejki Ekstraklasy. Uznano go także najlepszym piłkarzem piątkowego spotkania w ekipie beniaminka.
Najlepsi z najlepszych 🔝 pic.twitter.com/WpcPdT5SHg
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) July 30, 2024
To wszystko nie powinno też do końca dziwić, bowiem talent posiadany przez Lubereckiego ogłaszał już Gonçalo Feio. Jeszcze kilka miesięcy temu obecny trener Legii Warszawa publicznie zapowiadał, że urodzony w Ełku zawodnik prędzej czy później zawita w szeregach lepszej drużyny.
Sam 19-latek bardzo cenił sobie współpracę z portugalskim szkoleniowcem, gdy ten odpowiadał jeszcze za wyniki uzyskiwane przez Motor.
- Trener zwraca uwagę na każdy, nawet najmniejszy, detal. Uważam, że dzięki niemu, zarówno pod względem taktycznym jak i mentalnym, zrobiłem bardzo duży postęp - stwierdził na łamach „Kuriera Lubelskiego”.
Na ten moment Ekstraklasa pozytywnie weryfikuje Filipa Lubereckiego. A o to nie jest łatwo, grając w zespole beniaminka ligi i nie mając doświadczenia w rozgrywkach na najwyższym szczeblu. Z ostatecznym werdyktem należy co prawda wstrzymać się przynajmniej do połowy sezonu, jednak występy młodzieżowca w starciach z Rakowem Częstochowa i Lechią Gdańsk budzą optymizm.
Jeśli 19-latek zdoła utrzymać prezentowany poziom w dalszej części kampanii to wydaje się, że zgodnie z zapowiedziami Gonçalo Feio, będzie mógł liczyć na przeprowadzkę do lepszego zespołu. Wtedy na konto klubu z Lublina powinny natomiast trafić spore pieniądze.
Filip Luberecki posiada wszystkie cechy oraz sprzyjające czynniki, które sprawiają, że Motor znajdzie się na wygranej pozycji w ewentualnych negocjacjach. Polak, młodzieżowiec, lewy obrońca („towar” deficytowy), wielki talent z występami w juniorskich kadrach reprezentacji, gracz z dalszym potencjałem sprzedażowym i przede wszystkim zawodnik sprawdzony na szczeblu Ekstraklasy. Czego chcieć więcej?