Mourinho: Monaco? Ale Księstwo, czy Grand Prix?

Nie koniec "wojenki na słowa" Jose Mourinho z włoskim światkiem trenerskim. Po ostrej, odpowiedzi, jakiej udzielił publicznie dyrektor Catanii, Pietro Lo Monaco, do akcji ponownie wkroczył "The Special One"(...)

Nie koniec "wojenki na słowa" Jose Mourinho z włoskim światkiem trenerskim. Po ostrej, odpowiedzi, jakiej udzielił publicznie dyrektor Catanii, Pietro Lo Monaco, do akcji ponownie wkroczył "The Special One".

"Jakiś czas temu pojawili się ludzie, którzy najwyraźniej zapragnęli znaleźć się na pierwszych stronach gazet, używając do tego mojego nazwiska. Mam sponsora, który płaci mi za reklamowanie go i nie dam nikomu okazji do zaistnienia moim kosztem." - powiedział portugalski szkoleniowiec, jednak na tym nie poprzestał.

"Jeśli zaś chodzi o pana Lo Monaco, to nie znam go, i nie wiem, kto to taki. Monaco, jakie ja znam, o jakich słyszałem, to Bayern Monaco [Munich] i Grand Prix Monaco. Poza tym wiem jeszcze o tybetańskich mnichach [Tibetian Monaco] i Księstwie Monaco."

Jak widać, portugalski trener jest człowiekiem oczytanym i o szerokich horyzontach, a także świetnym kalamburzystą. Czy równie dobrze poradzi sobie z grupa rozkapryszonych, mediolańskich piłkarzy?