„Czarne Gwiazdy” rozpoczęły zmagania kwalifikacyjne do kontynentalnych mistrzostw od zanotowania zwycięstwa oraz remisu. Identyczne rezultaty zanotowała Angola, co zapowiadało nam marcową potyczkę obu zespołów o pierwsze miejsce w grupie.
Przed rozpoczęciem rywalizacji afrykańskich drużyn w dniu 23 marca o godzinie 17:00 na jednym z ostatnich treningów Ghany doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia.
W trakcie małej gierki kontrolnej mocniejszy podmuch wiatru przewrócił bramkę na niezdającego sobie sprawy z niebezpieczeństwa Joe'a Wollacotta.
Bramkarz Charltonu znajdował się na szczęście w na tyle bezpiecznej odległości, że opadająca konstrukcja spadła mu na nogę.
Jedenastokrotny reprezentant „Czarny Gwiazd” padł momentalnie na murawę i zaczął zwijać się z bólu. Służby medyczne pośpieszyły mu z pomocą i na miejscu nie stwierdziły żadnych poważniejszych obrażeń.
Przeprowadzone później badania potwierdziły ten stan rzeczy. W efekcie golkiper doznał tylko drobnego urazu dużego palca w prawej nodze, który nie wykluczył go z udziału we wspomnianym meczu.
Wollacott może mówić o wielkim szczęściu. Gdyby stał o krok czy dwa bliżej bramki, to ta spadłaby mu na głowę i mogła doprowadzić nawet do jego śmierci.