Środkowy pomocnik zagrał tylko kilka minut w pierwszym meczu tego sezonu i wobec tego zaczął wysyłać komunikaty, że jest otwarty na ewentualne odejście. Mówiło się choćby o Borussii Dortmund.
„The Reds” nie skreślili Gwinejczyka. Mało tego, chcą przedłużyć z nim współpracę.
Jeśli tak jest naprawdę, to klub musi uzbroić się w cierpliwość. Piłkarz najpierw zerwał rozmowy kontraktowe, a teraz zamknął się na ich kontynuowanie jeszcze w tym roku.
Christian Falk poinformował, że Naby Keïta warunki nowej umowy będzie mógł przedyskutować najwcześniej w styczniu.
Ten ruch to oczywiście zaproszenie dla innych ekip. Po zapoznaniu się z potencjalnymi ofertami, zawodnik zyska pole do rozmów z Liverpoolem.
W przypadku fiaska negocjacji, właśnie od początku nowego roku 27-latek może w pełni legalnie prowadzić rozmowy z każdym klubem.
Keïta na Anfield trafił latem 2018 roku. Od tego czasu zgromadził 117 występów, zdobył 11 bramek i zanotował siedem asyst. Zagrał również 50 razy w barwach reprezentacji Gwinei.
Wcześniej oglądaliśmy go Red Bullu Salzburg czy RB Lipsk.