Nacho na ratunek Realowi Madryt?! Obrońca zabrał głos na temat sensacyjnego powrotu

Real Madryt rozważa różnego rodzaju opcje na wzmocnienie formacji defensywnej w trakcie zimowego okna w obliczu poważnych problemów zdrowotnych podstawowych zawodników. Wśród nich pojawiły się spekulacje dotyczące ponownego nawiązania współpracy z Nacho Fernándezem. Sam zainteresowany momentalnie się do nich odniósł w... negatywny sposób.

Przedstawiciele „Królewskich” nie wyrazili zgody na pozyskanie zimą nowego obrońcy po koszmarnym urazie doznanym przez Daniego Carvajala i przedłużającym się okresu rekonwalescencji Davida Alaby. Ich nastawienie uległo na tym polu zmianie po tym, jak w meczu przeciwko Osasunie zerwania więzadła krzyżowego nabawił się Éder Militão.

Od tego momentu w mediach pojawiają się nazwiska różnych kandydatów przymierzanych do zasilenia struktur Realu Madryt. Wśród nich znalazła się nawet zaskakująca opcja, zakładająca powrót Nacho Fernándeza.

Hiszpan nie przedłużył latem wygasającej umowy z utytułowanym klubem i następnie podpisał lukratywny kontrakt z saudyjskim Al-Qadisiyah do 30 czerwca 2026 roku, który zamierza respektować, o czym otwarcie poinformował w rozmowie z COPE.

Popularne

Previous

Dzieje się! Gonçalo Feio dopina sensacyjny powrót do Ekstraklasy

Dariusz Mioduski zablokował sensacyjny powrót do Legii Warszawa?!

Wielki debiut w Lechu Poznań?!

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

„Nie okazujesz mi szacunku”. Spięcie z udziałem trenera Lechii Gdańsk

„Nie wiem, czy awans do Ekstraklasy jest do końca w interesie tego klubu”

Wielki powrót Macieja Skorży?!

POTWIERDZONE: Tyle Efthymios Koulouris zarabiał w Pogoni Szczecin

Next

- Nikt z Realu Madryt do mnie nie zadzwonił i nawet, jeśli zadzwoni to nie wrócę. Moja decyzja była jasna, nie chodzi tu o grę. Ten rozdział jest już zamknięty. Jestem bardzo szczęśliwy w Arabii Saudyjskiej i skupiam się na grze tutaj - przyznał 34-latek.

Doświadczony defensor rozegrał do tej pory dwanaście spotkań dla beniaminka saudyjskiej ekstraklasy.

Wcześniej media wykluczyły też inny głośny powrót do „Królewskich” - Sergio Ramosa.