Nadzieja Lecha Poznań zamiast w Ekstraklasie gra w... „okręgówce”
2024-04-24 13:54:34; Aktualizacja: 9 miesięcy temuLech Poznań wiązał duże nadzieje z Filipem Wilakiem. Z tego powodu wypożyczono go do Ruchu Chorzów, gdzie jednak nie ma zbyt wielkich szans na grę. Zdecydowanie częściej można obserwować go w rezerwach które występuje w... klasie okręgowej - informuje „Głos Wielkopolski”.
Kiedy Lecha Poznań latem 2023 roku opuszczał Michał Skóraś, przy Bułgarskiej wierzyli, że jego godnym następcą będzie Filip Wilak. Między innymi w myśl jego rozwoju zrezygnowano z pozyskania Kajetana Szmyta z Warty Poznań.
John van den Brom dał skrzydłowemu szansę jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu. Mówiono, że to nagroda za znakomite występy w rezerwach poznańskiej drużyny. Wielkiej furory może nie zrobił, ale cenne doświadczenie miało zaprocentować w przyszłości.
U progu nowego sezonu Wilak znalazł się w kadrze pierwszego zespołu, ale Holender nie dawał mu zbyt wielu okazji na występy. 20-latek jak już grał, to w końcówkach lub był oddelegowany do drugiej drużyny.Popularne
Zimowe okno miało być przełomowe dla przyszłości atakującego. W nim udał się na wypożyczenie do Ruchu Chorzów. To właśnie pod okiem Janusza Niedźwiedzia powinien łapać cenne minuty.
Nowe trenera beniaminka jednak nie porwał i do tej pory zaliczył w barwach „Niebieskich” tylko pięć spotkań. Rytm meczowy jednak zachowuje, ponieważ występuje w rezerwach... w klasie okręgowej - donosi „Głos Wielkopolski”.
Ostatnio miał nawet swój wkład w gole, jednak to raczej zbyt mało na piłkarza, który miał zastąpić wspomnianego Michała Skórasia.
Wilak po sezonie wróci zatem do Poznania i wtedy w Lechu prawdopodobnie już nowy trener zdecyduje, co robić dalej. Być może otrzyma szansę, ale bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz następnego transferu czasowego.